Zdjęcie Bronisława MJ Kamińskiego, który został nagrodzony przez Marszałka Województwa Dolnośląskiego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie kultury. Piszemy o tym poniżej.
___*___
I Edycja Konkursu Plastycznego
KUDOWA-2050
Prezentujemy dalszy ciąg ciekawych prac i wizji naszych Młodych – biorących udział w Konkursie Plastycznym ,,KUDOWA – 2050″ zorganizowanym przez Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa” – OK, które zostały wywieszone w DPT ,,Cyganeria”
/GzK/.
Praca Aleksandry Jarczewskiej – lat 11
Praca Michaliny Grochulskiej – lat 7
Praca Piotra Anielaka- lat 11
___*___
6 grudnia – Mikołaja
Wszystkim Mikołajom składamy najserdeczniejsze życzenia imieninowe, a tym którzy czekają na Świętego Mikołaja, szczególnie Dzieciom (i tym małym i dużym), a także dorosłym – pięknych upominków i wspaniałych niespodzianek. Niezapominajmy także, że gdzieś tam – jest Ktoś, który czeka na naszą pomocną dłoń i pamięć, która sprawi, że ten dzień okaże się dla niego bardziej radosny.
Życzymy Wszystkim, by Czas Oczekiwania w każdym z nas rodził nowe pomysły i pozytywne relacje, które sprawią, że nasz świat będzie lepszy.
Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa” – OK
___*___
Pan Bronisław MJ Kamiński nagrodzony przez Marszałka
W Imieniu Stowarzyszenia ,,Obywatelska Kudowa”-OK miło mi zawiadomić, że
NAGRODĘ MARSZAŁKA WOJEWÓDZTWA DOLNOŚLĄSKIEGO ZA WYBITNE OSIĄGNIĘCIA W DZIEDZINIE KULTURY OTRZYMAŁ BRONISŁAW MJ KAMIŃSKI Z KUDOWY-ZDROJU
Doceniona została działalność publicystyczna Pana Bronisława i jego wydana w 2019 r. książka pt „Odwaga dla przyszłości”, lecz także działalność kulturalna w miejscowościach Dolnego Śląska w upowszechnianiu idei Domowych Muzeów i Ścian Pamięci w świetlicach wiejskich. Projekt pod nazwą „Ściana Pamięci” zawiera trzy elementy ważne dla kultury miejscowości, to jest: 1. wystawa zbioru dokumentów i pamiątek w świetlicy wiejskiej wraz z podręczną biblioteczką książek, 2. tablicę pamiątkową na zewnętrznej ścianie budynku, 3. publikację o dziejach miejscowości po 1945 r. Wzorcowa Ściana Pamięci została wykonana w 2019 r. w Lusinie, powiat Środa Śląska. Pan Bronisław przekazał na tę Ścianę Pamięci w darze nieodpłatnie 22 cenne eksponaty w ozdobnych ramkach i 300 książek różnych, z własnego księgozbioru. Nagroda wynosi pięć tysięcy złotych, jest to nagroda prestiżowa, przynosząca wielki zaszczyt. Pragniemy przypomnieć, że Pan Bronisław jest autorem książek ważnych i cenionych: jak „Życie nie starzeje się”, „Saga Kudowska”,„Wielość dróg ku prawdzie”, „Kilkoro z nas”, „Odwaga dla przyszłości”. Książki wydawał z własnych środków finansowych, co przy wysokich kosztach produkcji, składu, druku i równocześnie niskich nakładach (300 egzemplarzy) przynosi autorom straty finansowe. Teksty Pana Bronisława ukazują się w języku polskim, czeskim, niemieckim, ukraińskim, rosyjskim, a obecnie przygotowuje publikację w języku tureckim. Do tego wydawał z własnych środków kwartalnik „Almanach Kudowski” ceniony za jakość. Trzeba także pamiętać, że Pan Bronisław był redaktorem znakomitego dzieła zbiorowego pt „Kudowa-zdrój, miasto i ludzie” wydanego w 2002r. W latach 2019 -2020 wykonał projekty tablic pamiątkowych dla Grzegorza z Sanoka (w Lusinie), Gen. Mieczysława Kulińskiego (w Rzepinie , woj.lubuskie) i Kazimierza Mądrzyckiego (w Konarach), które zostały zainstalowane. Serdecznie gratulujemy tej pięknej nagrody.
Przewodnicząca Stowarzyszenia Marta Midor-Burak.
***
Do Stowarzyszenia Obywatelska Kudowa OK
Za pośrednictwem strony internetowej Stowarzyszenia Obywatelska Kudowa OK składam, podziękowanie Marszałkowi Dolnego Śląska Panu Cezaremu Przybylskiemu i Zarządowi Województwa za przyznanie Nagrody w dziedzinie kultury. Traktuję ją jako wyróżnienie dla wszystkich tych dzielnych ludzi, którzy upowszechniają ideę Domowych Muzeów i Ścian Pamięci. Składam serdeczne podziękowanie Stowarzyszeniu Obywatelska Kudowa OK i Przewodniczącej Pani Marcie Midor-Burak za wystąpienie z wnioskiem o Nagrodę oraz Panu Czesławowi Kręcichwostowi za poparcie tego wniosku. Będzie mi miło, jeśli i inne osoby z Kudowy Zdroju zostaną nagrodzone za działalność na polu kultury. Raz jeszcze serdecznie dziękuję. Bronisław MJ Kamiński
___*___
Z życia Rady Miejskiej Kudowy-Zdroju
Adam Frankowski
Grudzień 2020 r.
Pierwsze święto w grudniu to odwiedziny MIKOŁAJA, i tak samo obficie Przewodniczący Rady Miasta Kudowa-Zdrój obdarzył całą radę komisjami, wspólnymi posiedzeniami komisji, indywidualnymi posiedzeniami komisji, trzema wspólnymi komisjami na temat budżetu, pierwszą sesją 9 grudnia i następną prawdopodobnie pod koniec miesiąca. Obfitość, naprawdę obfitość, jakby nie można było wszystko spokojnie rozłożyć w czasie i bez zbędnego pośpiechu, bez działania na „hurra” zajmować się problemami naszej wspólnoty. Chciałbym mieć na koniec roku 2020 jakąś świetną informację dla mieszkańców naszego miasta, ale niestety po lekturze projektu budżetu na 2021 rok stwierdzam, że pani Burmistrz szykuje dla nas podwyżki czynszów, bo przecież dopiero co podniosła podatki od nieruchomości, więc po właścicielach nieruchomości najemcy też muszą odczuć nasz kudowski dobrobyt. Od nowego roku Rada Miejska również będzie debatować o podwyżkach za wywóz śmieci, pamiętając o zasadzie maksymalizacji dobrobytu wspólnoty samorządowej na pewno podwyżka będzie maksymalnie dopuszczalna przez prawo.
Mam nadzieję że to będzie debata radnych, a nie tylko moja dyskusja z pracownikiem urzędu.
Z tego miejsca życzę miłego grudnia. Adam Frankowski.
___*___
Ze Wspólnoty Żywieckiej odszedł
Śp. Zbigniew Mrowiec
Z żalem i smutkiem przyjęliśmy wieść o odejściu z naszej Wspólnoty Zbigniewa, który odszedł w wieku 58 lat; Ceremonia pogrzebowa miała miejsce w Kudowie 4 grudnia 2020.
Zbigniew był synem Adama Mrowca – jednego z najstarszych Pietrzykowian, którzy przybyli w 1945 r. do Kudowy wraz z liczną grupą rodzin i którzy jako pierwsi organizowali życie w naszym mieście.
Zbigniew został upamiętniony na kartach Kroniki Rodzin Rodem z Ziemi Żywieckiej
Łączymy się z Rodziną, Bliskimi w smutku.
Wspólnota Rodzin Rodem z Pietrzykowic i Żywieckiego
_____________________
Poniżej zamieszczamy artykuł Profesor – Anny Szemik-Hojniak – należącej do naszej Wspólnoty Rodzin rodem z Żywiecczyzny, traktujący o historii naszej Kolebki i naszych Dziadków. Z uwagi na to, że artykuł liczy 37 stron – został on podzielony na VI części, które będziemy zamieszczać w kolejnych tygodniach.
Zachęcamy do zapoznania się z jakże ważnym dla nas dokumentem.
___*___
Zanim przybyli….
Nasi Dziadkowie i Rodzice pod okupacją niemiecką na Żywiecczyźnie – cz.1
Dr hab. prof. nadzw. Anna Szemik-Hojniak
I. Zanim wybuchła II Wojna Światowa
Klęska Niemiec po I wojnie światowej, ich roszczenia na skutek utraconych obszarów w Polsce, a następnie dojście do władzy Hitlera w 1933 r wywoływało u Niemców chęć odwetu i groźbę rozpętania nowej wojny. Dokonany, całkowicie z pogwałceniem traktatu wersalskiego (1919r) Anschluss Austrii 12 marca 1938r, Europa potraktowała jako wewnętrzną sprawę Niemiec. Utwierdziło to Hitlera w przekonaniu o braku zainteresowania ze strony Francji i Wielkiej Brytanii w tej kwestii i możliwości prowadzenia nieliczącej się z nikim polityki. Po Austrii przyszła kolej na Czechosłowację, którą wojska Wermachtu zajęły 15 marca 1939 r. Zresztą, zgodnie z zawartym, 30 września 1938 r układem monachijskim, Wielka Brytania, Francja i Włochy wyraziły zgodę na pozbawienie Czechosłowacji części terytorium obszaru zwanego Krajem Sudeckim. Czechosłowacja przestała istnieć, kiedy to pod naciskiem niemieckim, 14 marca 1939 parlament Słowacji ogłosił niepodległość. Na terytorium dawnej Czechosłowacji utworzony został całkowicie podporządkowany III Rzeszy, t.zw. Protektorat Czech i Moraw oraz oddzielnie Słowacja.
Hitlerowskie plany sięgały dalej i marsz na Wschód był następnym elementem tego projektu. Hitler szukał mocnego sprzymierzeńca, aby mu nikt nie przeszkodził. Porozumiał się więc ze Stalinem, stwarzając w ten sposób wielkie zagrożenie dla europejskiego i światowego pokoju. Co prawda, po aneksji Czech, Francja i Wielka Brytania złożyły nawet noty protestacyjne w Berlinie i zorientowały się, że polityka ustępstw wobec Niemiec jest niebezpieczna dla Europy, ale było już za późno. Obojętność aliantów dla uniknięcia kolejnej wojny i oddanie Niemcom, mniejszych krajów Europy przyniosły tragedię ludziom całego świata. Sam rozbiór Polski, zasadniczo nastąpił już 23 Sierpnia 1939 r w Moskwie, gdzie umówiono się co do strefy niemieckich i radzieckich wpływów na terytorium Polski. Tak więc, Hitler mógł spokojnie zaatakować Polskę.
W takiej sytuacji, żądania niemieckie wysuwane w stosunku do Polski brzmiały niezwykle groźnie. Stało się to faktem dokonanym w dniu 1 września 1939 roku, gdy wojska niemieckie wkroczyły na tereny Polski od Zachodu, Północy i Południa. Następnie, od Wschodu, strategiczny sojusznik Hitlera Stalin paktem Ribbentrop-Mołotow wbił nóż w plecy walczącej Polsce w dniu 17 września 1939r. Polacy, nie tylko bronili Gdańska, Helu, Westerplatte, Warszawy, Modlina, Wilna, Grodna czy Lwowa, ale Wojsko Polskie wraz z góralami Beskidu Żywieckiego i Śląskiego również broniło Polski od południa [1-2].
II. Wejście Niemców do Kotliny Żywieckiej
Pierwszego września 1939 roku, przez Przełęcz Zwardońską do Kotliny Żywieckiej przedzierała się z terytorium Słowacji niemiecka 7 Bawarska Dywizja Piechoty licząca około 18000 oficerów i żołnierzy z ogromną ilością broni. Od strony Milówki, zbliżali się do t.zw. rygla obronnego w Węgierskiej Górce, gdzie tuż przed wojną wybudowanych zostało 5 schronów, tzw. Fortów Obronnych. Schrony te miały za zadanie powstrzymać od południa natarcie wroga na Żywiec i dalej na Kraków. Ulokowane tam oddziały batalionu KOP „Berezwecz” oraz pluton Obrony Narodowej prowadziły walki opóźniające choć w porównaniu z nacierającą dywizją niemiecką liczyły tylko ok.1100 oficerów i żołnierzy. Głównym dowódcą był mjr Kazimierz Czarkowski. W dniu 3 września, bitwa o swobodny przejazd przez Węgierską Górkę była tragiczna i zacięta. Żołnierze byli nieprawdopodobnie zmęczeni, było wielu rannych i zaczynało brakować broni. Najdłużej bronił się Fort „Wędrowiec”. Jednak z powodu ran odniesionych przez dowódcę kpt. Tadeusza Semika i 9 rannych żołnierzy w schronie, późnym popołudniem dowódca poddał się wraz z całą załogą i dostał się do niewoli. Pod koniec dnia, z kwatery dowództwa z Żywca przyszedł rozkaz wycofania się pod osłoną nocy. Po stronie polskiej, życie utraciło 13 żołnierzy i oficerów, a ok. 20 zostało rannych. Po stronie wroga, 100 zabitych i rannych kilkuset. Z Pietrzykowic, w bitwie tej walczył Antoni Duraj, Bronisław Fijak i Izydor Midor [2]
Fot.1. Fort obronny „Wędrowiec” w Węgierskiej Górce [3].
Pomimo strat i rozbicia Batalionu KOP, znaczenie bitwy pod Węgierską Górką było ogromne. Powstrzymała okupanta przez dwa dni (2 i 3 września) dając szansę nie tylko na wycofanie się grupy operacyjnej „Bielsko” ale i na uratowanie od otoczenia i rozbicia południowego skrzydła Armii „Kraków”. Bohaterstwo naszych żołnierzy ocaliło życie wielu ludzi. Bitwa ta określana jest jako Westerplatte Południa [1, 4].
III. Tragedia w Lipowej
Wycofujące się wojsko polskie z rozbitego batalionu KOP wobec braku możliwości połączenia się ze swoją jednostką rozbroiło się w lasach w miejscowości Lipowa, niedaleko Żywca. Dowódca, poprosił chłopów aby ukryli broń przed wrogiem. Zaangażował się w to również miejscowy proboszcz, ks. Ferdynand Sznajdrowicz. Niestety, pod wpływem swego rodzaju nieostrożności podczas ukrywania broni i zdrady wieśniaka Marcina Pietrzaka (zlikwidowany przez AK w 1943r) Niemcy dowiedzieli się o tym i rozpoczęli przeprowadzanie śledztwa na swój bestialski sposób. Aresztowali 40 miejscowych, w większości młodych, mężczyzn wraz z ich proboszczem i wywieźli do więzienia Gestapo w Katowicach. Tam, po strasznych torturach w czasie których bohaterski ksiądz chcąc ratować parafian wziął wszystko na siebie, Sąd Policyjny w Katowicach skazał księdza i grupę 36 młodych, niczemu niewinnych ludzi (4 zwolniono) na karę śmierci. Zostali rozstrzelani przy starej cegielni „GRÜNFELD’a” w Katowicach. Rozstrzelani mieszkańcy Lipowej byli następnymi krwawymi ofiarami na Żywiecczyźnie [5], po ofiarach 2-go września na szosie w Kocierzu k/Międzybrodzia, gdzie wbrew wszelkiemu międzynarodowemu prawu Niemcy bombardowali z samolotu uciekających cywilnych ludzi. Tam, m.in. zginęły trzy dziewczynki rodziny Trznadel z Pietrzykowic: Frania (lat 9), Wandzia (lat 14) i Elza (lat 4). Były to dwie córki i wnuczka Antoniego Trznadla, wieloletniego kierownika Szkoły Powszechnej w Pietrzykowicach.
Fot. 2. Grób Antoniego Trznadla i jego żony oraz symboliczna tablica nagrobna, córek i wnuczki na cmentarzu w Pietrzykowicach (zdjęcie autorskie).
Jak podaje w swym „Martylorogium…” Jerzy Klistała [6], tragicznym był również fakt, że mieszkańcy Lipowej nie wiedzieli co stało się z aresztowanymi mieszkańcami ich wioski aż do roku 1965. Dowiedzieli się tego z Polskiego Radia w Katowicach, którego dziennikarz Hubert Jan Urbasik przeprowadził śledztwo w tej sprawie, a jego okrutny wynik ogłosił publicznie. Matki niektórych ofiar jeszcze wtedy żyły i nadal czekały na swoich synów….Lipowianie uczcili pamięć rozstrzelanych wnosząc przy kościele parafialnym pomnik z tablicą upamiętniającą ich nazwiska.
Fot.3. Pomnik i Tablica rozstrzelanych w 1940 r Lipowian (zdjęcie autorskie).
______
Źródła:
- W. Stebik, Zarys działań Wojennych Armii „Kraków” w Kampanii Wrześniowej 1939 r., Londyn 1949.
- https://historykon.pl/kalendarium-historyczne/2-wrzesnia-1939-roku-rozpoczela-sie-bitwa-pod-wegierska-gorka/.
- https://pojedztam.pl/fort-wedrowiec-w-wegierskiej-gorce/
- S. Dobosz, Wojna na Ziemi Żywieckiej od kwietnia 1939r do kwietnia 1945r, Spółdzielnia Wydawnicza Gazeta Żywiecka, Żywiec 2004.
- W. Zych, Ruch Oporu na Żywiecczyźnie 1939-1945, Nad Sołą i Koszarawą, 1999r.
- J. Klistała „MARTYROLOGIUM mieszkańców Żywca, Czernichowa, Gilowic, Jeleśni, Koszarawy, Lipowej, Łękawicy, Łodygowic, Milówki, Radziechowych, Rajczy, Stryszawy, Suchej, Węgierskiej Górki i innych – w latach 1939-1945”. Słownik Biograficzny, Bielsko-Biała, 2009r.
___*___
PILNE!!! – List do GzK
Szanowne Panie Anno i Marto !
Z uwagą przeczytałem art. Pani Anny Szemik-Hojniak. Nie wnoszę zastrzeżeń do treści jak również do kwestii zamieszczenia zdjęć legitymacyjnych mojego Ojca. Przez lata całe Pani Helena Cader (żona por.A.Cadra wymienionego w pracy Profesor Anny Szemik-Hojniak) zadawała sobie pytania …co naprawdę się działo w Żywcu przed 25 września 1942 roku ? Także i dla mnie stanowiło to zagadkę nie do przeskoczenia. Art. Antoniego Morawskiego [ref.20a] był tylko tym, z którego można było przez lata całe coś zrozumieć. Dwa lata temu dotarłem do książki prof. Michała Hellera [ref.19i20b] i jest to chyba najbardziej znaczące opracowanie dotyczące aresztowań w Żywcu w 1942 roku. Dzisiaj w Kudowie, Emigranci z Pietrzykowic poszukują swych korzeni. Podobnie jak Antoni Caputa w Kanadzie zawsze wracający do swej wsi nad Wieśnikiem pachnącej macierzanką i wspomnieniami dzieciństwa. Podzieliłem się moimi materiałami z Panią Anną. Myślę, że dobrze się dzieje, że powstaje ten art. o Żywiecczyźnie. To tak może tylko na początek. Wokół istniejących wspomnień mojego Ojca z czasów wojny powstaje opracowanie którego pewnym prekursorem jest art. Pani Anny. Oboje tkwimy po uszy w martyrologium Tych co od nas odeszli w czasie wojny. Musimy pisać z potrzeby serca. Musimy pisać z niedosytu informacji z okresu gdy temat ZWZ/AK był niewygodny i niebezpieczny.
Niektórzy ludzie czasem mówią, że minęło już ponad 70 lat.. Ale to tylko ci, których historia nie interesuje. Są jednak ludzie w Pietrzykowicach zainteresowani okresem wojny. Zapewne taką pełną energii Postacią był Rudolf Adamczyk. Gdy jednak czytam dwie monografie o Pietrzykowicach napisane w ostatnich latach czuję się zażenowany. Żywczanin Pan Tadeusz Trębacz we wstępie do jednej ze swych książek napisał: „Pisz dobrze albo w ogóle nie pisz!”. I ta szczypta prawdziwej góralskiej kultury niech będzie linią przewodnią naszych artykułów.
Serdecznie pozdrawiam Włodzimierz Trznadel Bielsko-Biała 2 grudzień 2020 r.
___*___
O Jaskini ,,Raj”
Zenona Dołęgowska
Drodzy Czytelnicy
W poprzednim odcinku pisałam o Zamku Królewskim w Chęcinach sztandarowym zabytku Ziemi Chęcińskiej. Dzisiaj chcę Was zaprosić do Jaskini Raj znanej w Polsce ale i za granicą. Piszę tutaj nie tylko o samej jaskini ale o nas, o Tadziu, mojej córce Miruni a także i o mnie.
Chciałabym bardzo abyście zwiedzili kiedyś to niezwykłe miejsce. Mieszkam tuż, tuż, niecały kilometr od jaskini i chętnie oprowadziłabym Was po tym niezwykłym i jakże ciekawym miejscu.
Jaskinia Raj i rodzina przewodnicka.
Był to chyba luty, a może marzec 1971 roku. Poszłam na mały spacer do lasu. Skręciłam w leśną dróżkę i doszłam do miejsca, gdzie stał budynek, niezbyt okazały i z płaskim dachem. Przed domem znajdował się trociniak, a przed nim na stołeczku siedział mężczyzna w średnim wieku. Zatrzymałam się i zaczęliśmy rozmowę. Pan chętnie opowiadał o tym, że tutaj jest jaskinia, a on pełni funkcję dozorcy. Po chwili okazało się, że rozmawiam z pierwszym odkrywcą jaskini, Feliksem Wawrzeńczykiem. Wtedy jeszcze nic nie wskazywało na to, że mój mąż Tadeusz zostanie pierwszym kierownikiem tego obiektu. Obiekt należał do WPT Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Turystyczne „Łysogóry” w Kielcach. Kierownictwo Przedsiębiorstwa w roku 1972 zaproponowało Tadkowi kierowanie tym obiektem. On, po bliższym zapoznaniu się ze wszystkim, a zwłaszcza z wymogami, jakie stawiano kierownikowi, wyraził zgodę.
Zanim otwarto jaskinię, zorganizowano na początku roku 1972 kurs dla przewodników po jaskini, przecież ktoś musiał oprowadzać turystów.
Przewodnicy sudeccy w Raju.1977r.
Kurs prowadziło Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze. Zgłosiło się dużo chętnych. W kursie uczestniczyłam też ja i Tadziu. Prowadzili go wybitni znawcy Ziemi Świętokrzyskiej, geolodzy, paleontolodzy, eksperci od jaskiń. Wykładał pan Sylwester Kowalczewski (w Kielcach jest dziś ulicę jego imienia), doc. Zbigniew Rubinowski, Tymoteusz Wróblewski (dawni dyrektorzy Instytutu Geologicznego w Kielcach). Tego ostatniego spotkałam bardzo niedawno – 2 grudnia 2016 roku – na konferencji poświęconej 20-leciu powstania Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego w cudownym miejscu na Rzepce. Poznaliśmy się, choć od pierwszego spotkania upłynęło ponad 40 lat.
Opowiem teraz o samej jaskini.
Pamięci Tadeusza Dołęgowskiego, pierwszego kierownika Jaskini Raj i przewodnika w latach 1972-2008.
___*___
Twórczość pandemiana
***
Krystyna Rygielska
Św. Mikołaj w Kudowie Zdrój
Pozdrawiamy
Krystyna Rygielska z mężem
***
Helena Midor zd. Gałaszewska
Nadchodzą Święta
***
1 grudnia 2020
Ulice i domy
migocą światłami
już echo kolęd
dobiega z oddali
choinki migocą
różnymi barwami
Sławimy te święta
czcimy narodziny
Ile razy jeszcze
musi się narodzić
by pozostać w nas ?
Autorem wiersza i szkicu jest Helena Midor
_______________
________
___
Apel Obywatelski
Pamiętajmy:
,,DBAJMY O SIEBIE I O INNYCH” !!!
Znaleźliśmy się w trudnym dla nas wszystkich czasie.
Razem zawsze możemy osiągnąć więcej i łatwiej przezwyciężać trudności i wszelkie niepowodzenia.
W tym szczególnym czasie – bądźmy dla siebie życzliwi i pomagajmy sobie nawzajem.
Dbajmy o nasze starsze pokolenie, które teraz jest szczególnie narażone;
zadbajmy też o nasze dzieci i młodzież, którzy potrzebują rozwoju.
Ten czas nie oznacza, że mamy zamykać się na życie; tworzenie, opracowywanie nowych inicjatyw….; kontakty międzyludzkie, o które właśnie teraz można zadbać bardziej.
Zatrzymajmy się i spożytkujmy dobrze naszą energię – ale nie pozwólmy, by nasze życie się zatrzymało!
Wszystkim życzymy dużo zdrowia i odporności.
Stowarzyszenie OK.
____________________________________________________________________
TO JEST STRONA INTERNETOWA STOWARZYSZENIA OBYWATELSKA KUDOWA
ZAWIERA INFORMACJE I SPRAWOZDANIA Z DZIAŁALNOSCI SPOŁECZNEJ I KULTURALNEJ STOWARZYSZENIA
ZGODNIE Z REGULAMINEM STOWARZYSZENIA I UKAZUJE SIĘ NIEREGULARNIE.
Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa”- OK
Adres: 57-350 Kudowa-Zdrój, ul. Słoneczna 11a
mail: marta.midor.burak@gmail.com
tel: 793030702
____________________________________________________________________