OKIEM KUDOWSKIEGO EMIGRANTA… czyli… WSTAŃ I IDŹ

Będąc w restauracji nie mówisz kelnerowi, po przejrzeniu karty „poproszę obojętnie co”, bo dostaniesz np. zupę ogórkową, której akurat nie cierpisz. I nie będzie to wina kelnera tylko Twoja. Bo nie dokonałeś wyboru, a nie dokonując wyboru, kiedy miałeś możliwość nie masz prawa szukać winnych poza sobą. Z wyborami podobnie jak z obiadem, nie idąc na nie pozwalasz, by inni wybrali za Ciebie. Niby proste, oczywiste…

Po pierwsze: burmistrz i radni mają służyć Tobie. Po to się ich wybiera, by wsłuchiwali się w Twój głos, to Ty jesteś ich pracodawcą, to z Twoich podatków otrzymują wynagrodzenie. Nie pozwól, by inni zatrudniali za Ciebie na tak ważne stanowiska!
Po drugie: Jeżeli nie pójdziesz głosować, nie masz prawa krytykować ani wymagać. Kropka. Idąc zaś wygrywasz w obu przypadkach, jeśli wygra Twój kandydat, masz pełne prawo przypominać mu co obiecał i sprawdzać jak się z tych obietnic wywiązuje, jeśli wygra osoba, na którą nie głosowałeś, masz prawo patrzeć tej osobie na ręce. Nadal jako obywatel jesteś jego pracodawcą!
Po trzecie: Czy nie trafiłby Cię szlag (mnie by trafił) wiedząc, że burmistrz czy radny został wybrany 1/3 głosów, czyli de facto reprezentuje określoną grupę ludzi? Krótko mówiąc pozwalasz, by mniejszość decydowała za Ciebie.
Po czwarte: Wybory kosztują i to nie mało. Bądź oszczędny, w końcu to Twoje pieniądze, więc skoro już tyle wydano to idź i głosuj, zapłaciłeś za to. Podpowiedź jeśli w pierwszej turze wybierzemy burmistrza to zaoszczędzimy kupę kasy.
Po piąte: Nie masz czasu… no proszę bez wymówek tego typu,bądźmy poważni.
Tak więc rusz Drogi Kudowianinie, Droga Kudowianko – WSTAŃ I IDŹ

Nie pozwól, by inni decydowali za Ciebie, Twój głos ma znaczenie!

Jacek Kajoch
.