Wspomnienia kudowskie Pani Zenony Dołęgowskiej – część I

 


Wspomnienia kudowskie

   Dzisiaj przyszło zaproszenie od Pani Marty z propozycją pisania swoich wspomnień dla Obywatelskiej Kudowy. Ponieważ Kudowa była, ale i jest moją największa miłością, z radością przyjęłam zaproszenie. Jeżeli okazałoby się, że wspomnienia zostały by życzliwie przyjęte, pisałabym je w krótkich odcinkach co parę dni.
Wiem, że z Internetem zaprzyjaźnieni są głównie ludzie młodzi, i zapewne mniej ich interesują wspomnienia sprzed pół wieku, ale może zrobią prezent swoim  rodzicom a szczególnie dziadkom i  przypomną im stare czasy i dawną nauczycielkę i kierowniczkę szkoły na ul. Buczka.(dzisiaj już nazywa się inaczej)
O tym wszystkim pisałam w swojej książce wspomnieniowej „Nie warto było? PRL moja młodość”, która została wydana w 2006r. Dzisiaj można ją wypożyczyć w  Miejskiej Bibliotece w Kudowie Zdroju.

A więc do rzeczy.

 

________  *  ________

Kuracja w sanatorium „Polonia” w Kudowie Zdroju (1952)

   Miałam 17 lat (dzisiaj mam 85) i ukończone Liceum Pedagogiczne w Sosnowcu. Niestety ze zdrowiem nie było najlepiej, jesienią 1952 r. przyplątała się jakaś choroba neurologiczna, z trudem mogłam chodzić. Lekarze skierowali mnie do sanatorium w Kudowie Zdroju.

„Do Kudowy przyjechałam pociągiem, a ze stacji samochodem, który czekała na kuracjuszy. Był to koniec października lub początek listopada 1952r.

Wprowadzono mnie do sanatorium. Odniosłam wrażenie, że jestem w prawdziwym pałacu. Wejście było niezwykłe, podobnie jak drzwi, które obracały się jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej. W ogromnym holu były wygodne fotele, na ścianach przepiękne obrazy, w oknach udrapowane firany.  Na parterze znajdowały się dwie ogromne sale jadalne, jedna z nich nazywała się dancingowa.

Winda wjechała na pierwsze piętro, gdzie czekał na mnie dwuosobowy pokój, pięknie urządzony, z widokiem na park zdrojowy. Natychmiast przystąpiono do leczenia, były to kąpiele i masaże. Stosowano w mojej terapii różne, dziwne, zupełnie nie znane mi urządzenia. Kierownikiem administracyjnym sanatorium był pan Samuel Grad, Żyd z Borysławia, gdzie przed wojną jego rodzina miała liczne udziały w szybach naftowych (pan Grad pochowany jest na cmentarzu na Zakrzu).  W okresie okupacji wszyscy z rodziny pana Grada zostali  zamordowani przez hitlerowców, on jeden ocalał i po wojnie znalazł się na Ziemiach Odzyskanych. W tym czasie pracował w „Polonii”.

Był bardzo niskiego wzrostu, ale pełen energii i inicjatywy. Rozmawiał ze mną i wiedział że jestem nauczycielką. W tym czasie ludzi ze średnim wykształceniem było niewielu i kiedy zbliżała się rocznica Rewolucji Październikowej zapytał mnie czy nie wygłosiłabym pogadanki na ten temat. Zgodziłam się, tym bardziej ze w szkole zawsze mówiono, że mówię ładnie i ciekawie. Wypowiedź została przyjęta przez kuracjuszy życzliwie.  Oklaskiwano mnie i dawano wyrazy uznania. Po przemówieniu  był wieczorek taneczny, na którym niespodziewanie zjawił się Tadek (Tadeusz Dołęgowski późniejszy mój mąż  ś.p.).  Był pracownikiem uzdrowiska, przewodniczącym tamtego koła Związku Młodzieży Polskiej. Nie powiem, by mi się ten chłopak nie podobał.  c.d.n.

 

 

Pani Zenona, jako uczennica Liceum Pedagogicznego w Sosnowcu rok 1952 

 

___________   .  ___________
Od red. GzK:
Droga Pani Zeniu, serdecznie dziękujemy, że zechciała Pani podzielić się swoimi pięknymi wpomnieniami z Kudowy. Obserwujemy Pani stronę i czytamy na bieżąco Pani piękne opowiadania; śledzimy osiągnięcia, jakie dokonała Pani dla UTW i dla swojej obecnej miejscowości. Jednakże dla nas – pozostanie Pani wciąż Kudowianką, która zostawiła tutaj duszę i wpisała się w piękną historię Kudowy. Jesteśmy w czasie, kiedy potrzebujemy pielęgnowania wartości, a Pani to pięknie czyni.
  Z niecierpliwością czekamy na dalszy ciąg wspomnień.
Pozdrawiamy z naszej wspólnej, ukochanej Kudowy!

Czekamy również na Państwa- każdego kto zechce podzielić się swoimi wspomnieniami, życzeniami…Komunikat wciąż aktualny.
Czekamy!   http://obywatelskakudowa.pl/2020/04/01/wazny-komunikat-nie-szukaj-kontaktu-z-wirusem-ale-miej-kontakt-z-ludzmi/