LIST Z ŻYCZENIAMI WIELKANOCNYMI od Pani Profesor dla Wspólnoty Kudowskiej rodem z Żywiecczyzny

Wrocław, Wielkanoc, 2020r



Fragment Kościoła Św. Krzyża w Żywcu

 

Szanowni i Kochani Mieszkańcy Kudowy rodem 

z Pietrzykowic i Żywiecczyzny, 

 

  Piszę do Państwa ten krótki list wraz z życzeniami Wielkanocnymi, bo zły los nie pozwala nam się spotkać, a przecież już się trochę znamy i mile wspominam lipcowe uroczystości w Kudowie-Zdroju pod pomnikiem Anny Świdnickiej, a potem nasze jakże rodzinne spotkanie opłatkowe przed Św. Bożego Narodzenia. Dlatego właśnie z Wami chcę podzielić się smutkiem jaki, podobnie jak Wy, przeżywam z powodu tej straszliwej zarazy. 

Dzisiaj, tuż przed Świętami Wielkanocnymi zdajemy sobie sprawę z tego, że żyjemy w zupełnie innym świecie niż na początku Wielkiego Postu. Wcześniej, nikomu z nas nawet do głowy nie przyszło, że któregoś dnia, wysłuchiwane pierwsze, codzienne informacje ze środków masowego przekazu dotyczyć będą liczby zmarłych i liczby nowo zakażonych w Polsce i na świecie. Niemożliwym, wydawało się nam, że nagle możemy żyć praktycznie w izolacji od świata zewnętrznego, że szkoły, wyższe uczelnie i galerie handlowe „współczesne świątynie konsumpcjonizmu” będą zamknięte, a nabożeństwa w kościołach mogą się odbywać najwyżej dla pięciu osób. Właśnie jesteśmy w takiej sytuacji, a koronawirus- niewidzialny wróg – w tegorocznym Wielkim Poście atakuje i zbiera niewyobrażalne żniwo…Dlaczego? Za co?, bo…pewnie… zgrzeszyliśmy Panie, a grzech jest obrazą Boga i jak mówi psalmista „Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą” (Ps 51, 6). 

Okropna jest nasza świadomość, że zbliżające się Triduum Paschalne i Dzień Zmartwychwstania Pańskiego, który jest największą tajemnicą naszej chrześcijańskiej wiary, zamiast uroczyście celebrować razem ze wspólnotą parafialną będziemy obchodzić w domu lub nawet, jak niektórzy z nas, z powodu kwarantanny lub szpitala… znajdą się w całkowitej izolacji od rodziny i bliskich. Jako katolicy, wierzę, że wszyscy mamy wielką potrzebę modlitwy prywatnej i rodzinnej i wierzę też, że będziemy to czynić w „domowym kościele”, a światło słowa Bożego, które w sobie nosimy zabłyśnie w ciemnościach (Iz 58,10) ” i będzie świeciło wszystkim, którzy są w domu (Mt 5, 15)”. Wspólnie z najbliższymi będziemy głęboko przeżywać uroczystości Wielkiego Tygodnia i radować się z Dnia Zmartwychwstania Pańskiego, bo jak powiedział sam Pan nasz Jezus Chrystus: gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18,20). 

 Trudniejsze do wyobrażenia jest jednak samopoczucie osamotnionych ludzi, a także naszych kapłanów, których nam teraz tak brakuje. Odprawiają Msze Święte w pustym kościele i może się zdarzyć, że w swojej parafii będą przeżywać Wielkanoc w samotności… Musimy pamiętać o nich i o wszystkich osobach samotnych i zapomnianych. Nie traćmy czasu. Kardynał Wyszyński powiedział piękne słowa: „Ludzie mówią: Czas to pieniądz, A ja wam mówię- Czas to Miłość”Nie upadajmy na duchu, mimo wszystko. Mamy przecież za co Bogu dziękować. Dał nam mądre i odpowiedzialne władze centralne, dzięki którym uratowanych zostało w Polsce tysiące ludzkich istnień. Wystarczy porównać sytuację w Polsce z innymi krajami Europy…
   Przeżyjmy te święta razem z dziadkami, rodzicami, dziećmi i wnukami i niech dany nam czas izolacji zbliży nasze rodziny do siebie, abyśmy wspólnie w zdrowiu mogli przetrwać ten okres strachu i ciężkiej próby duchowej. Gdy skończy się zaraza, będziemy naszą miłością dzielić się również z tymi, z którymi spotkać się teraz nie możemy, bo „Miłość na śmierć nie umiera”, jak napisał w swej ciepłej i niezwykle mądrej książce p.t. „Tylko miłość się liczy”, ksiądz Jan Twardowski.

Życzę całej wspólnocie rodem z Pietrzykowic i Żywiecczyzny Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, Radosnego Alleluja, Głębokiej Wiary i Wielkiej Nadziei oraz Miłości, która pozwoli nam pokonać wszelkie przeciwności losu.

 

Z serdecznymi pozdrowieniami i ukłonami Anna Szemik