GzK – 6.09.2020

Na zdjęciu Pani Natalia Żółtańska

___*___

 Z dniem 1 września 2020 pani Natalia Żółtańska
przestała pełnić funkcję opiekuna Sali Narad
w Kudowie-Zdroju. 

Natalia Żółtańska – urodzona  7  lipca 1934 r.  w Rudzie Śląskiej. Ma 86 lat i wiele pozytywnej energii, którą obdarowywała uczestników spotkań w sali narad w Klubie Seniora. W 1985 r. po przejściu na emeryturę przez około dwadzieścia lat bezinteresownie troszczyła się o wizerunek i atmosferę na sali, a następnie pełniła funkcję opiekuna Sali Narad. Tym samym Pani Natalia stała się niejako częścią Rady Miejskiej w Kudowie-Zdroju oraz organizacji społecznych spotykających się w tymże budynku. Wnosiła nam uśmiech, tryskała dobrą energią, którą wprowadzała w życie Rady i wszystkich uczestników spotkań. Była Jedną z Osób, które zasiedlały Kudowę po 1945 r. i została tutaj do dziś.
W 1953 r. przyjechała z Rudy Śląskiej, by w 1955 r. zawrzeć akt małżeństwa ze Stanisławem (ur. 1929 r.) – , który w 1946 r. przybył ze Świża (Przemyślany); z małżeństwa urodziły się 3 córki: Gabriela, Barbara, Ewa.

  Pani Natalia – została wpisana na kartach historii w  tożsamość naszego Miasta.
Bez niej Sesje Rady Miejskiej i spotkania –  w których również my, jako Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa” mieliśmy okazję uczestniczyć – nie będą już takie same.

Dziękujemy Pani Natalio za wkład w budowanie dobrej atmosfery, zwyczajów i kultury.


Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa – OK 

 

___*___

Konkurs Plastyczny KUDOWA -2050 !!!

Przypominamy i  prosimy, by Prace konkursowe zostały przekazane do Sekreteriatów, do których uczęszcza dziecko wraz ze ZGODĄ RODZICA


do dnia

14 września – poniedziałek

 Dokumenty do pobrania
POBIERZ TU !!!!   
Regulamin 03032020
Zgoda rodzica-opiekuna prawnego03032020_2

 

 

___*___
Z życia Rady Miejskiej Kudowy-Zdroju

Adam Frankowski

 

.
Miesiąc sierpień, jest dla Rady Miejskiej w Kudowie-Zdroju, miesiącem bez sesji, pomimo rozpoczęcia roku szkolnego 2020/2021 i WIELKIEGO POWROTU DZIECI DO SZKÓŁ po 6-miesięcznych wakacjach, to nie było żadnych ważnych kwestii do rozstrzygnięcia dla tej Rady.

Natomiast w gminie nastąpiły zmiany, gdyż od 1 września 2020 r. Zespołem Szkół Publicznych w Kudowie-Zdroju zarządza nowy dyrektor, była przewodnicząca Rady Miasta, która wygrała konkurs będąc jedynym kandydatem. 

Odchodzącemu dyrektorowi panu Jerzemu Łukasikowi składam serdeczne podziękowania za lata pracy i trudu ze mną (bo też byłem uczniem tej szkoły) i moimi dziećmi. Życzę zdrowia i spokoju, by ten następujący po pracy czas był tylko pozytywny.

 

                                                                                                                                               

___*___

  Góra Parkowa – Dar Natury

Henryk Cholawski

Góra Parkowa, jako integralna część naszego Parku Zdrojowego, powinna być bardziej atrakcyjna zarówno dla mieszkańców, turystów, jak i kuracjuszy odwiedzających nasze miasto. Na dzień dzisiejszy, jedyną w zasadzie atrakcją jest „ Altanka Miłości”. Ale ile razy można tam chodzić (chyba, że ciągle szuka się tam miłości) ? Kiedyś było dużo dobrze utrzymanych ścieżek spacerowych o różnym stopniu trudności. Niestety, większość już nie istnieje lub jest w takim stopniu zniszczona, że nie nadaje się do spacerów. Stan taki wynika z powodu kilkunastoletniego braku konserwacji tych ścieżek. Jedynie na wysokości Kościoła i „ Altanki Miłości” ścieżki spacerowe za kadencji burmistrza Czesława Kręcichwosta zostały odnowione i zmodernizowane.

Aktualnie pojawia się szansa poprawy takiego niekorzystnego stanu. Tą szansą jest opracowywanie Strategii Rozwoju Gminy Kudowa – Zdrój na lata 2021 – 2027. W ramach dyskusji do tej Strategii, wnoszę wniosek o kompleksowe zagospodarowanie Góry Parkowej dla celów turystycznych, rekreacyjnych i sportowych. Po otwarciu Singletrack w Brzozowiu (rewelacja dla rowerzystów) rzuca się w oczy brak tras w naszym mieście dla uprawiania Nordic Walkingu. A zwolenników tego uniwersalnego sportu rekreacyjnego jest bardzo dużo. Poza tym Nordic Walking jest także formą rehabilitacji po urazach i kontuzjach. Idealnym miejscem na taką trasę jest właśnie Góra Parkowa. Jeżeli poprowadzi się ją po dawnej Alejce Henryki, następnie po Urwisku Beaty, to będzie miała długość około 5 km. Atutem tego pomysłu jest także to, że trasy nie trzeba wyznaczać, tylko zmodernizować już istniejącą.

Początek Alejki Henryki zniszczony przy budowie sanatorium ” Bristol”.     
Zachowany fragment Alejki Henryki dzięki rosnącym przy niej drzewach. Te drzewa aktualnie są niszczone przez kornika drukarza.

Dodatkowym walorem, oprócz urozmaiconej trasy, będą piękne widoki na Kudowę oraz Czermną. Można sobie także wyobrazić wyciąg narciarski (pod warunkiem, że powrócą prawdziwe zimy) oraz letni tor saneczkowy na wysokości wieży przekaźnikowej. Zachęcam do dyskusji zarówno w tym temacie, jak i w innych obszarach odnoszących się do naszego miasta. Czynny udział w tworzeniu strategii na pewno przyniesie pozytywny efekt zarówno dla nas jako społeczności, jak i dla naszego miasta. Henryk Cholawski

 

___*___

ŚCIANA PAMIĘCI  W KONARACH

Idea tworzenia Ścian Pamięci w świetlicach wiejskich na Dolnym Śląsku jest popularyzowana przez Muzeum – Skansen na Pstrążnej, Dolnośląskie Towarzystwo Regionalne, a bada i wysoko ceni to zjawisko Polsko-Czeskie Towarzystwo Naukowe.
W sobotę, 5 września 2020 r.  w Konarach pow. Środa Śląska odsłonięto na budynku świetlicy  wiejskiej Tablicę upamiętniającą nauczyciela Kazimierza Mądrzyckiego znakomitego pedagoga, który w 1946r zorganizował w tej wsi szkołę podstawową i był jej pierwszym kierownikiem. W uroczystości wzięli udział m.in. Starosta Średzki i Wójt Udanina. Projekt pod nazwą „Ściana Pamięci” składa się z trzech elementów: 1. Tablica Pamiątkowa na zewnętrznej ścianie budynku, 2. Zbiór pamiątek od mieszkańców na ścianie w świetlicy , 3. publikację o historii miejscowości i mieszkańców. Ściana Pamięci to projekt łatwy do wykonania, o bardzo niskich kosztach i o wielkiej ważności dla budowy wspólnoty mieszkańców. W Konarach przemawiał Dyrektor Muzeum z Kudowy-Zdroju Marek Biernacki , wskazując znaczenie  tworzenia zbiorów, pamiętania o ważnych ludziach, którzy przyczynili się do budowy życia  po II wojnie światowej. Zapewnił, że Muzeum na Pstrążnej będzie w swoich programach  popularyzować  wiejskie Ściany Pamięci. Jest w tym wkład Kudowy z kulturę Dolnego Śląska. Tablicę odsłaniali Sołtys Konar Stanisław Bichuniak i Bronisław MJ Kamiński. Uroczystość prowadzili Daniel Hurlak i Stanisław Bichuniak, a pięknie koncertował Zespół Ludowy „Cicha Woda” z Udanina. Wielkie brawa dla organizatorów Konar i Gminy Udanin. Wprawdzie ze względów epidemicznych ilość uczestników była ograniczona, to jednak  wydarzenie przejdzie  do historii tej miejscowości, jako bardzo ważne w tworzeniu się kultury dolnoślaskiej i wspólnotowości mieszkańców.  (Red.)

 

Na zdjęciach:
1. Odsłonięcie  Tablicy Kazimierza Mądrzyckiego
2. Wystąpienie Dyrektora szkoły w Udaninie Pani Bożeny Basy
3. Przemawia Dyrektor Skansenu w Pstrążnej – Marek Biernacki

 

 

___*___

GDY PIES PRZESTANIE ŻYĆ.

Fotografia Negri na dwa dni przed śmiercią

Co zrobić z ciałem psa, gdy pies przestanie żyć? 

Dotychczas , najczęściej zakopywano w ogrodach lub na polu. Teraz tego nie wolno robić,grożą wysokie kary, trzeba przekazać firmie utylizacyjnej, która zabierze ciało pieska z domu i dokona spopielenia zwłok. Nasza piękna suka „Negri” zakończyła 8-letnie  życie  4 września br nad ranem. Od dwóch dni przed śmiercią wychodziła w zarośla w ogrodzie by nie robić problemów i spokojnie umrzeć. Była mądrym, dobrym przyjacielem naszego domu, była jednym z nas. W imieniu Negri zwracamy się do wszystkich  ludzi, którzy mają psy, żeby w żadnym wypadku nie trzymać ich na łańcuchach, to po prostu haniebne, żeby wyprowadzać na spacery te psy , które siedzą w klatkach lub na zamkniętych podwórkach. Psy mają uczuciowość wyższą, są bardzo inteligentnymi towarzyszami człowieka i trzeba szanować te stworzenia. Pokaż mi twojego psa, a powiem ci kim jesteś. Na koniec informacja , którą właściciele psów powinni znać: po ciała psów i kotów przyjedzie samochód firmy Oleh ze Świdnicy ( tel 509 879 673), koszt 250 zł. Pod rozwagę Samorządu Kudowskiego poddajemy propozycję, by  w porozumieniu z gminą Lewin znaleźć jakiś  nieużytek do godnego i kulturalnego  grzebania zwierząt, z obu tych gmin , a nawet z innych gmin powiatu kłodzkiego.
Nie wolno udawać, że nie ma problemu. (Bronisław MJ Kamiński) 

 

___*___

SZPITAL REHABILITACYJNY „ORLIK” – OTWARTY 1.X.1990 

Bronisław MJ Kamiński

 

Początki

W  dniu 1 października 2020 r mija 30 lat od otwarcia  Szpitala Rehabilitacyjnego Hematologicznego dla Dzieci „Orlik” w Kudowie Zdroju , na Bukowinie. Tak się złożyło , że mnie  przypadło zadanie zorganizowania tego szpitala , opiszę więc jego utworzenie i początki działalności.

            W 1971 r Lekarz Wojewódzki we Wrocławiu dr Stanisław Penar powierzył  mi zadanie  zorganizowania sanatorium rehabilitacyjnego dla dzieci w Czermnej, przy ul.Kościuszki , w budynku wyeksploatowanym , służącym wcześniej za obiekt dla kolonii  szkolnych. Gdy przyjechałem do Czermnej w lipcu 1971 r , to wtedy działało w Kudowie sanatorium dla dzieci „Jagusia” na ul.Słonecznej , a na Bukowinie było Prewentorium dla dzieci podległe Urzędowi Miasta Wrocławia. Natychmiast nawiązałem kontakt z kierownikami obu tych placówek , zrobiłem rozeznanie w możliwościach wykonawstwa technicznego , a w programie leczniczym dla tworzonego sanatorium wsłuchiwałem się w propozycje prof. Tadeusza Nowakowskiego, Kierownika Kliniki Pediatrii przy ul.Wrońskiego we Wrocławiu oraz w uwagi  Wojewódzkiego Ośrodka Matki i Dziecka we Wrocławiu. Budynek w Czermnej poddaliśmy szybkiemu remontowi, prace wykonywali murarz Wawrzuta, stolarz Władysław Mróz – obaj z Czermnej i  elektryk Bronisław Gorczyński ze Słonego, centralne ogrzewanie wykonał Leon Żełubowski.. Z pomocą lekarza pediatry Stefana Kubisy i pielęgniarki Zofii Gigiel udało się uruchomić    w listopadzie  1971 r sanatorium  nazwane „Marzanka”. Pierwsze turnusy były przeznaczone dla dzieci z rodzin mających trudne warunki materialne. W roku 1971 było w Polsce dużo takich rodzin, dzieci miały bardzo skromne własne wyposażenie  w  ubrania i bieliznę.Nauczyciele i wychowawcy – na propozycję Wojciecha Brzozowskiego kierownika wychowania  – przyjęli tzw. system harcerski , czyli wszyscy pracownicy ubrali się w mundury harcerskie, dzieciom zakupiliśmy mundurki harcerskie i tak zostałem „druhem dyrektorem” wielkiej i pięknej drużyny. Nikt nie był biedny, wszyscy wyglądali jednakowo i elegancko.W Kudowie, w tamtym czasie harcerstwo było bardzo popularne, organizacyjnie stało na wysokim poziomie, ruchowi przewodził  Stefan  Adamowicz, harcerstwo było widoczne wszędzie. Nie należałem do PZPR, nie miałem więc żadnych instrukcji ze strony partii, moja przynależność do Stronnictwa Demokratycznego nie rodziła żadnych ideologicznych zobowiązań. Zainteresowanie nami ze strony partyjnej pojawiło się dopiero wtedy, gdy dzieci w mundurkach harcerskich szły  pięknie w szeregu do kościoła w Czermnej, na niedzielną mszę.Pojawił się u mnie instruktor Powiatowego Komitetu PZPR z Kłodzka, który uprzejmie , niemal w zaufaniu  zwrócił mi uwagę, że coś trzeba zrobić z tym marszem do kościoła. Uzgodniliśmy,że dzieci będą nadal szły w mundurkach do kościoła , bo takie jest życzenie rodziców, ale nie w zorganizowanym szyku ,  tylko grupą trochę rozproszoną. Wśród entuzjastów harcerstwa szczególnie wyróżniali się Wojciech i Helena Brzozowscy, Ryszard Pankiewicz i Maria, potem Pankiewiczowa, Ewa Samociuk, późniejsze nazwisko Ziniak,  Profesor Nowakowski był zachwycony tą metodą harcerską i takim widokiem, sam  był w życiu harcerzem , a kto  jako dzieciak był  prawdziwym  harcerzem , temu  coś z entuzjazmu  harcerstwa pozostaje do końca życia. W 1975r przekazałem  kierownictwo sanatorium Romanowi Brzuskiewiczowi – dotychczasowemu głównemu księgowemu – i wyjechałem do Wrocławia. Podjąłem pracę na stanowisku Zastępcy Dyrektora ds. Administracyjno-Ekonomicznych w Państwowym Szpitalu Klinicznym Nr 1 Akademii Medycznej. Był to jeden z największych w Polsce kompleksów klinicznych, złożony z 17 klinik  i tzw.zakładów teoretycznych , z 3500 pracownikami. W tym  czasie, w Kudowie przestało funkcjonować prewentorium  na Bukowinie, , bowiem obiekt ten jako wyeksploatowany pod względem technicznym został  wyłączony do remontu generalnego i przyłączony do „Marzanki”. Remont przebiegał powoli, nie było środków  na szybkie działanie, a także nie było jasnej perspektywy do jakich celów medycznych ten obiekt przeznaczyć. Dyrektor Brzuskiewicz i zastępca dyrektora Ryszard Pankiewicz  kontaktowali się ze mną poszukując programu dla  Bukowiny. Od pewnego czasu  miałem więcej kontaktów z  Kliniką Hematologii Pediatrycznej ( wtedy przy ul.Wrońskiego) , w związku z przenoszeniem się tej kliniki do podległego mi obiektu przy ul.Bujwida. W rozmowach z prof. Janiną Bogusławską – Jaworską  poznawałem problemy lecznictwa w hematologii pediatrycznej i sugerowałem dyrektorowi Brzuskiewiczowi  pójście w kierunku rehabilitacji w chorobach hematologicznych  na Bukowinie.

Budynek szpitala na Bukowinie w 1986 r – przed remontem

 W 1985r. dyrektor Brzuskiewicz zmarł  i Lekarz Wojewódzki w Wałbrzychu  przedstawił mi  problemy w Kudowie ; powiedział,że chętnie widziałby mnie na stanowisku dyrektora w zespole kudowskim i poprosił o ewentualne przedstawienie z mojej strony warunków i projektu  działania.Ujął  mnie słowami: „ we Wrocławiu ma pan zwykłe dyrektorowanie i nic nowego, a w Kudowie można zrobić coś nowego” .  Projekt przeznaczenia obiektu  na  Bukowinie dla dzieci z chorobami hematologicznymi uznał za godny wsparcia, poprosił o szczegóły                                                               

Program i budowa

            O możliwości utworzenia ośrodka rehabilitacyjnego hematologicznego w Kudowie rozmawiałem z prof. Janiną-Bogusławską-Jaworską, Kierownikiem Kliniki Hematologii Pediatrycznej. Tak się szczęśliwie złożyło, że mąż Pani  Profesor , również lekarz – doc dr Zdzisław Jaworski –  znał dawne prewentorium na Bukowinie, bowiem w  trybie nadzoru medycznego wizytował to prewentorium z ramienia Wydziału Zdrowia m.Wrocławia. Oboje państwo Jaworscy zapalili się do projektu utworzenia tam szpitala rehabilitacyjnego hematologicznego dla dzieci. Zwróciłem się do pani Profesor o opracowanie programu dla takiego ośrodka. Prof.Jaworska była nie tylko znakomitym lekarzem, ale również dobrym organizatorem i szefem, była przy tym bardzo zdyscyplinowana i umiała współdziałać w zespołach. W krótkim czasie omówiła ten pomysł ze swoimi współpracownikami w klinice, porozumiała się  ze wszystkimi sześcioma kierownikami klinik hematologii pediatrycznej w Polsce, opracowała program i skonsultowała ten program z Dyrektorem Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie  prof. Krystyną Bożek..Lekarz Wojewódzki w Wałbrzychu program akceptował  i w  grudniu 1985r, po blisko 10 latach pracy  pożegnałem się  z  moim wielkim i umiłowanym uniwersytetem jakim był Państwowy Szpital Kliniczny nr 1  i wyjechaliśmy z żoną do Kudowy , by  zorganizować  szpital rehabilitacyjny hematologiczny  na Bukowinie.

                                                  

 Szybka budowa w skrócie

         Obiekt na Bukowinie zastałem w trakcie remontu, przy czym remont trwał  w zewnętrznych instalacjach wodno- kanalizacyjnych , wykonywanych przez  firmę Iwana Iwanowa z Kudowy. Były to trudne prace w  podłożu skalnym i zostały wykonane bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o budynek, to zastałem  tzw. budynek główny, częściowo przygotowany do remontu, a drugi budynek gospodarczy tzw. budynek pomocniczy był  zrujnowany i w zasadzie trzeba było go budować od nowa, nazywając te roboty przydatnymi wtedy słowami „kapitalny remont”. 

Stan w 1990 r .
Widok szpitala od strony ogrodów, od prawej:
budynek pomocniczy dwupiętrowy, budynek łącznika jednopiętrowy i budynek główny

 

 Do zrealizowania programu trzeba było wykonać: 1. W budynku głównym wymienić klatkę schodową drewnianą na ceramiczną, 2. Wykonać dodatkową awaryjną klatkę schodową , 3. Wykonać generalny remont budynku pomocniczego z więźbą dachową, 4. Wykonać nowy budynek łącznika pomiędzy budynkiem głównym i pomocniczym ,  5. Wykonać mały budynek mieszkalny dla lekarza, 6. Wykonać hotel dla rodziców  pacjentów szpitala  w nabytym budynku nr 7.   7. Wybudować pawilon rehabilitacyjny z salą gimnastyczno-sportową, kubaturowo równy budynkowi głównemu.

 

    Program przewidywał, że szpital będzie można uruchomić po zrealizowaniu sześciu punktów, a dobudowę pawilonu rehabilitacyjnego można będzie wykonać w biegu , przy działającym szpitalu, z tym ,że na tak zaplanowane prace nie było… pieniędzy A jednak program został wykonany i każdy wykonawca otrzymał zapłatę z niewielkim poślizgiem w terminie. Prace , rozpoczęte w styczniu  1986 r zostały  zakończone po czterech latach i szpital otwarto 1 października 1990 r. Jeszcze wykonaliśmy nawierzchnię asfaltową 1200 m drogi od Pstrążnej do Bukowiny, parking przed szpitalem i drogę ok. 600m przez Bukowinę oraz rurociąg wody pitnej od ujęcia koło „Orlika” aż do budynku nr 7, czyli przez całą Bukowinę, zapewniając wodę wszystkim po drodze.

  Budowa pawilonu rehabilitacyjnego w „Orliku” , rok 1992

                    Wielka chwała przede wszystkim dla znakomitego wykonawcy budowlanego Leszka Petruka ze Słonego, oraz  inspektora nadzoru,inż. Jana Kamińskiego. Oddzielne słowa uznania i wdzięczności należą się  inż. Józefowi  Markiewiczowi – dawnemu drogomistrzowi królewskiemu  Rumunii –  za organizację i nadzór nad remontem drogi od Pstrążnej do Bukowiny,która trzyma się dobrze od 30 lat. Inż. Józef Markiewicz – już wtedy na emeryturze i starszy wiekiem, z trudem chodzący dawał przykład wielkiej staranności i biegłości w swojej sztuce, wszystko wykonał jak najlepiej.Na końcu, odmawiając przyjęcia wynagrodzenia za tą pracę wyznał,że pierwszą drogę jaką w  życiu wykonał, to była droga  na Bukowinie Rumuńskiej, gdzie wtedy mieszkał, a ostatnią drogę również wykonał na Bukowinie, tyle że Kłodzkiej. Wykonał też wiele dróg w powiecie kłodzkim i kilka nawierzchni ulic kudowskich.  Zwracam się – tym tekstem –  do Pani Burmistrz Kudowy Zdroju, Pana Przewodniczącego Rady Miejskiej, Pań i Panów Radnych o symboliczne uznanie tego wielkiego naszego drogomistrza i  oficjalne nazwanie – z wpisaniem  do nazewnictwa kudowskiego –   odcinka drogi od Pstrążnej do Bukowiny, jako „Droga inż. Józefa Markiewicza”. Byłby to dowód wielkiego szacunku dla zaangażowania , fachowości i pracy społecznej , ale również wysokiej kultury i wspaniałomyślności Samorządu. 

            W czasie budowy Szpitala Rehabilitacyjnego „Orlik” w latach 1986 – 1990 Burmistrzami Kudowy Zdroju byli w kolejności: Marek Jagodziński, Dariusz Kasiborski i Zbigniew Piękoś. Wszyscy trzej byli bardzo przychylni działaniom wokoło tworzenia szpitala rehabilitacyjnego na Bukowinie i zasłużyli na naszą wdzięczność.  

 

Sala gimnastyczna w pawilonie rehabilitacyjnym w „Orliku”, 1994r

                             

            Uznanie należy się elektrykom  Alfredowi Grabowskiemu i Markowi Szpakowi oraz  hydraulikowi Andrzejowi Tyrawie. Na dachach siedział i świetnie je wykonał Mirosław Sobczak, ze swoimi pracownikami.Tempo prac zależało od Leszka Petruka – głównego wykonawcy budowlanego, a on spisywał się znakomicie.! W początkach prac miałem wsparcie w zastępcy dyrektora Ryszardzie Pankiewiczu, a potem w zastępcy dyrektora inż. Tadeuszu Maciołku. Gdzie i w czym poszukiwać najważniejszego źródła  tego sukcesu ? Być może w tym, że uwierzyliśmy  w kosmiczną moc zasady wypowiedzianej przez amerykańskiego pastora Normana Vincentego Peale : „możesz, jeśli myślisz, że możesz”

 

     Widok ogólny „Orlika” z lotu ptaka – stan w 1994r

                                              

  Po otwarciu szpitala , na międzynarodowym  spotkaniu  Lions Clubs zapytano mnie , jak to moglo się udać. Powiedziałem ,że uwierzyliśmy w moc zasady „możesz, jeśli myślisz ,że możesz”.  Na sali siedzili  starsi panowie z Polski, Niemiec i Anglii. Jeden z nich powtórzył głośno : Słyszycie ! Możesz, jeśli myślisz ,że możesz! Możesz, jeśli myślisz ,że możesz!  Musiał przy tym wykonać jakąś minę, bo wszyscy huknęli bardzo sympatrycznym śmiechem. I także pomogli finansowo. Ale , wspaniałej , motywującej i umacniającej ksiązki N.V.Peale pt „Możesz , jeśli myślsz ,że możesz” nie udało mi się przechować , by teraz pożyczyć  Tobie, Drogi Czytelniku,. Matki naszych pacjentów  zaczytywały się  nią , aż któraś z nich  zapomniała, że ma mi  ją zwrócić.I pewnie dobrze się stało, bo wtedy komuś się przydała, a nam musi wystarczyć samo to cudowne, umacniające  hasło.

            Jednak, nawet najbardziej cudowne i duchowe siły same nie wystarczą, gdy wchodzą w grę ludzkie sprawy, konkretne materiały i konkretna robota. Pieniądze nie są najważniejsze, może są dopiero na trzecim miejscu  za rzeczywistą niezbędnością  zrealizowania czegoś i zdecydowaną wolą działania, lecz bez nich bardzo trudno. I wtedy, na Bukowinie,  pojawił się nasz anioł stróż i przyprowadził na budowę niemieckiego lekarza z Akwizgranu, którym był dr med. Gottfried von Kirchbach. 

(C.d.  o  organizacji i działalności  – za tydzień).

 

___
30 lat – to piękna rocznica!

Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa” – OK serdecznie gratuluje Panu Bronisławi MJ Kamińskiemu za wielki wkład w budowę i rozbudowę Szpitala Rehabilitacyjnego „Orlik” na Bukowinie w Kudowie-Zdroju oraz organizację tak wielkiej ,,machiny”, która ratowała życie ludzkie i pozwalała powracać do zdrowia, jak również za cały Pana wkład dla naszego miasta Kudowa-Zdrój; budowanie wspólnotowości zarówno tu na miejscu, jak i w Gminach Udanin, Konary oraz w Dunajowie oraz działań upamiętniających ważne postacie, wydarzenia w postaci Pomników i na kartach Pańskich książek.
Takie działania przynoszą korzyść całemu światu: jednoczą i budują pozytywne relacje.
Niechaj to piękne motto „Możesz, jeśli myślisz, że możesz” –  wciąż przyświeca Panu i również nam wszystkim wskazuje drogę do czynienia rzeczy, które czasmi wydają się niemożliwe, a jakże pożyteczne dla naszej Wspólnoty.  Panie Bronisławie – zrobił Pan ,,kawał dobrej roboty”. Jeszcze raz WIELKIE GRATULACJE!

___*___
Wspomnienia Kudowskie



Nasza Droga Pani Zenia 2 września trafiła do Szpitala z powodu przedłużającej się infekcji dróg oddechowych. Czując się w obowiązku, jako osoba niezwykle odpowiedzialna zadzwoniła mówiąc, że niestety nie będzie mogła przesłać kolejnego odcinka, ale cytuję ,, ma nadzieję, że jeszcze dokończy całość”.


  Z całego serca życzymy, by dzięki staraniom naszej Służby Zdrowia – nasza Zenia wróciła do nas jak najszybciej we wspaniałym zdrowiu.
Czekamy na kolejne wspomnienia życiem pisane.
(Red.)

  

___*___

Twórczość pandemiana 

***

Krystyna Rygielska
FONTANNA

 

Mijają chwile,  przewijają się wspomnienia,
słońce nam uśmiechy śle.,
każdy strumień wody błyszczy,
tu nikomu nie jest źle.

 

Lśnią strumyczki  , woda szemrze
miło jest tu spędzać czas
szybko, zwinnie  i niezmiennie
płynie wciąż fontanny blask.

 

Każda strużka zmienia kolor,
woda szemrze , szumi las
ptaki krążą i szeptają ,
serca biją , cieszą nas.

 

Wspomnij te radosne chwile,
zapamiętaj piękne dni
bo fontanny cichy szelest
tu  zostaje , tak jak sny…

 

Wiele kropli tutaj spada,
nie policzysz  ich, bo jak
gdy wiruje wody płomień
tak radośnie , życia znak.

 

Gdy opuścisz piękne miejsca,
nieraz wspomnisz wody szept
wrócisz tutaj  i usłyszysz
bicie serca, kocham Cię.

 

Na zdjęciach: kudowska fontanna

Kudowianin – mój brat Bogdan z żoną Krystyną  i ja z mężem w ukochanej Kudowie Zdrój 

Brat przyleciał z Kanady i odwiedził Kudowę , swoje miejsce urodzenia (sierpień 2019)

Z pozdrowieniami Krystyna Rygielska z mężem

 

***
Helena Midor zd. Gałaszewska
JESIENNY PORANEK


             

Budzą się mgły na łąkach        
góry wpatrzone w niebo
czekają
aż ukażą piękno swych szczytów.  

           
Na wyblakłych od letniego słońca trawnikach
ostatnie stokrotki  
tańczą na wietrze            
krople opadającej mgły   
w leniwych promieniach słońca
tworzą   tęczę.  


A na zżętych ścierniskach
ptaki przymierzają skrzydła do odlotu.
Idzie jesień
złocistych barw
bajecznych krajobrazów  


Tęsknota ogarnia
po pierwszym  kwitnieniu
i znów nadejdzie wiosna   
i znów jest nadzieja na powrót….

 

Nie trzeba budować wysokiej wieży do nieba, żeby  
uwierzyć….

____________________________________________________________________

TO JEST STRONA INTERNETOWA STOWARZYSZENIA OBYWATELSKA KUDOWA 
ZAWIERA INFORMACJE I SPRAWOZDANIA Z DZIAŁALNOSCI SPOŁECZNEJ I KULTURALNEJ  STOWARZYSZENIA
ZGODNIE Z REGULAMINEM STOWARZYSZENIA I UKAZUJE SIĘ NIEREGULARNIE.

Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa”- OK
Adres: 57-350 Kudowa-Zdrój, ul. Słoneczna 11a
mail: marta.midor.burak@gmail.com
tel: 793030702

____________________________________________________________________