GzK – 23.06.2021.

Zdjęcie pamiątkowe z Śp. Dr Zbigniewem Kayzerem – tekst poniżej

 


WSPÓLNA KUDOWA


Stowarzyszenie Obywatelska Kudowa-OK realizuje swoje cele zgodnie z przyjętym regulaminem i z własnych składek członkowskich.  Działania jego skupiają się w szczególności na budowie społeczeństwa obywatelskiego, edukacji i zwiększania świadomości w różnych dziedzinach życia, w tym poszanowania praw człowieka, natury, historii. Do popularyzacji działań – służy strona stowarzyszenia Głos z Kudowy, która jest otwarta dla każdego obywatela. 

Cele regulaminowe realizowane są poprzez występowanie do odpowiednich organizacji i instytucji w zakresie wniosków i uwag składanych przez mieszkańców. Stowarzyszenie OK nie jest ugrupowaniem politycznym, ani instytucją, mającą wpływ na realizację tych wniosków, petycji, skarg i apeli – lecz służy naszemu społeczeństwu; przekazuje zgłaszane uwagi mieskańców, a realizacją tych wniosków –  zajmują się powołane do tego urzędy. 

Stowarzyszenie aktywnie zaangażowało się w przywracanie pamięci Ludziom, wydarzeniom, miejscom i edukacji przyszłego pokolenia w poszanowaniu praw człowieka, historii, przyrody. Sumiennie pokazuje sygnalizowane przez Was pozytywy i zagrożenia, po to, by nasza Wspólna Kudowa szła w dobrym kierunku, tzn. wizji dostosowanej do potrzeb Wspólnoty.
Nie zajmujemy się oceną działań, a raczej chwalimy lub przestrzegamy przed ewentualnym zagrożeniem w przyszłości –  oceną działań, zajmie się przyszłość. 
  Wszystkich mieszkańców zachęcamy, by działali społecznie, obywatelsko, w zgodzie ze swoim sumieniem. Stowarzyszenie OK (jako jedyne w tej kadencji aktywne stowarzyszenie obywatelskie realizujące cele statutowe) nie uzurpuje sobie działań obywatelskich, wręcz przeciwne.  Szanujemy głosy naszych Wyborców, którzy zadecydowali o tym, jak ma wyglądać Kudowa przez najbliższe lata  – zachęcamy i przekonujemy, że każdy Obywatel może, a nawet powinien działać obywatelsko. /Red./

.


Pamięci Zbigniewa Kayzera


___*___

ZMARŁ DR ZBIGNIEW KAYZER
(1926 -2021)
Lekarz, przyjaciel, człowiek o wielkiej kulturze

   Kudowa jest uzdrowiskiem, więc całkiem naturalnie osobami z  pierwszej linii mieszkańców są lekarze. W naszej kulturze, na lekarza mówi się doktor, niezależnie od tego, czy posiada naukowy tytuł doktora. Doktora Zbigniewa Kayzera znali  niemal wszyscy kudowianie. Szybko chodzący, trochę pochylony, jakby szedł pod wiatr,  uśmiechający się  do mijanych znajomych, serdeczny i spontaniczny. Urodził się w rodzinie wojskowej, ojciec był oficerem Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP), na wschodniej granicy Polski  z Litwą i Białorusią. W 1939r, po  napaści  na Polskę ze strony Niemiec hitlerowskich i Związku Radzieckiego, rodzina Kayzerów przedostała się do rodzinnych Skierniewic i tu oraz w okolicach Warszawy przeżyła wojnę w konspiracji. Kayzer – Senior, jako oficer od  razu zasilił podziemie, a Kayzer-Junior , czyli nasz Zbigniew zaczał walkę dosyć wcześnie, bo już jako 16-letni chłopak znalazł się w szeregach AK.  Podajemy faktyczną datę urodzenia dr Zbigniewa Kayzera, bowiem w rzeczywistości był starszy od daty urodzenia wpisanej w czasie wojny do dokumentów. Po wojnie, Zbigniew podjął studia na Akademii Medycznej w Łodzi i w 1953r wraz z żoną Barbarą, również lekarzem podjęli pracę w Uzdrowisku Kudowa, oboje  działali aktywnie w Ośrodku Naukowym,  prowadzonym przez prof. Antoniego Falkiewicza. W Kudowie i poza Kudową dr Zbigniew Kayzer znany był jako lekarz w kudowskim Szpitalu Wojskowym,  popularnie nazywanym Sanatorium Wojskowe. Po przejściu na emeryturę angażował się do działalności społecznej i kulturalnej, wspierał akcje charytatywne, dawał przykład zdrowego życia sportowego. W 2011r wraz z Bronisławem MJ Kamińskim organizował Salonik Churchilla, goszcząc przebywającego wtedy w Kudowie prof. Normana Daviesa. Na załączonym zdjęciu  upamiętnione zostało spotkanie inaugurujące działanie Saloniku Churchilla. Zmarł 13 czerwca 2021r. Zasłużył się  kuracjuszom i naszej kudowskiej społeczności.  Pozostanie w naszej pamięci jako człowiek dobry, delikatny, pokorny, wymagający więcej od siebie, aniżeli od innych.

Niech odpoczywa w pokoju.
Cześć Jego pamięci!
Stowarzyszenie Obywatelska Kudowa-OK i Przyjaciele


W Saloniku Churchilla w 2011r.
Od lewej:  Grzegorz Ferdynus, Zbigniew Kayzer, prof.Norman Davies, Bronisław MJ Kamiński
(Zdjęcie wykonał Rafał Gałecki)

Zdjęcie grupowe w Saloniku Churchilla – Uczestnicy Saloniku Churchilla, wśród zebranych dr Zbigniew Kayzer. 


Honorowy Członek UIIIW


___*___
Bronisław MJ Kamiński
Honorowym Członkiem UIIIW w Kłodzku

Uniwersytet Trzeciego Wieku w Kłodzku, przyznał- 14 czerwca 2021r –  Bronisławowi MJ Kamińskiemu tytuł Honorowego Członka Stowarzyszenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Kłodzku, m.in. za wykłady i publikacje o treściach społecznych i kulturowych, które były zamieszczane na stronie Stowarzyszenia Obywatelska Kudowa-OK

Gratulujemy!
Stowarzyszenie OK.

Poniżej zamieszczamy Laudację wygłoszoną przez Panią Danutę Ułasiewicz w imieniu UIIIW w Kłodzku wraz ze zdjęciem z uroczystości nadania tego zaszczytnego tytułu.

 


Rozmowa o Miejscu Pamięci


___*___
ROZMOWA O POMNIKU NA ZAKRZU

W dniu 9 czerwca 2021 r odbyło się posiedzenie wspólne wszystkich Komisji Rady Miejskiej Kudowy Zdroju w sprawie projektu pomnika więźniom hitlerowskiego obozu na Zakrzu  przy ul.Łąkowej w Kudowie. Z wnioskiem o budowę pomnika wystąpił 26 kwietnia br  Bronisław MJ Kamiński.  O  projekcie pomnika i przebiegu tego posiedzenia rozmawiam z panem Kamińskim.

Ewa Ziniak: Panie Bronisławie, o wszystkich tekstach, jakie  na temat projektu pomnika  pojawiały się na stronie Obywatelskiej Kudowy-OK, jako pełnomocnik ds. komunikacji stowarzyszenia,  przekazywałam linkami informację Radnym i Pani Burmistrz. Czy w czasie tego spotkania odczuwało się, że Radni i Pani Burmistrz dobrze znają sprawę ?

B.K: Odniosłem wrażenie, że  znają sprawę bardzo dobrze.

E.Z: czy przedstawiony przez Pana projekt Radni i Burmistrz  akceptowali, czy też mają jakiś swój projekt ?

BK: Projekt pomnika w formie świecącego  kwiatu róży kłodzkiej (pełnika europejskiego), z księgą życia jako tablicą pamiątkową u stóp kwiatu  był opracowywany przez ostatnie 15 lat, uczestniczyło w jego tworzeniu wielu ludzi, w tym malarze, znawcy sztuki, działacze i zwykli mieszkańcy, osoby  z zagranicy; szczególnie  ważne były uwagi dwojga więźniów  i ich rodzin z Włoch, Stanów Zjednoczonych i Kanady, oraz zachowane listy więźniarek, w których zwróciły uwagę, że smutno im z powodu braku upamiętnienia tego obozu, w którym deptano ich godność niewolniczą pracą, prześladowaniem, głodem, zimnem i chorobami. Przez ostatnie 15 lat tylko ten projekt był tworzony, nie było i nie ma  żadnego innego projektu.

E.Z: A więc, czy ten projekt uzyskał akceptację ?

B.K: Proponuję rozróżnić akceptację  w trzech znaczeniach: to znaczy  1.na tym posiedzeniu, 2.  Akceptację mieszkańców, i 3. akceptującą opinię społeczno-kulturowa w Kudowie i poza Kudową.

E.Z: Może zacznijmy od końca od tego 3-go rozumienia. Jaka jest ta opinia?

B.K: Opinie z Czech, Włoch, Stanów Zjednoczonych i Kanady są bardzo sympatyczne dla takiej formy pomnika. Z Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu mamy również opinię pozytywną. Bardzo ważna jest opinia Muzeum Gross-Rosen w Wałbrzychu, bowiem  na ul. Łąkowej była filia obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Muzeum w Wałbrzychu wyraziło opinię pozytywną, zarówno co do kwiatowej i świetlnej formy pomnika, jak i co do tekstu na tablicy.

E.Z: To dobre wiadomości, a co na to mieszkańcy ul. Łąkowej ?

B.K: Otóż, od początku był to dla nas problem. Mówiono, że mieszkańcy ul.Łąkowej nie chcą by stanął tam  tam pomnik przypominający wojnę, przygnębiający widokiem drutów kolczastych, zabijaniem, mieli tego dosyć w swoim życiu w czasie II wojny światowej. Poszliśmy więc za projektem nie przygnębiającym i stąd pojawił się symbol kwiatu i światła. Zauważyliśmy pewne zaskoczenie pozytywne mieszkańców, gdy pokazaliśmy projekt z kłodzką różą. Przy tablicach ogłoszeniowych na których wywiesiliśmy plakat z wzorem pomnika wszystkie zapytane osoby tam mieszkające uznał, że taki pomnik mógłby tu stanąć. Okazuje się, że mieszkający tam ludzie są wrażliwi na to, co się tam działo w czasie wojny i uważają, że trzeba to godnie upamiętnić.

E.Z: To skąd  się pojawiła  opinia, że mieszkańcy ul.Łąkowej nie chcą pomnika więźniom? 

B.K: Myślę, że wchodzą w grę dwa czynniki: pierwszy – to gadanina o jakimś pomniku straszydle,  i drugi to unikanie pomnika, by nie straszyć klienteli OSIR-u, a nawet Bazaru. Wygodniej było zwalać na mieszkańców, że tego nie chcą i już.

E.Z: Ale, od pamięci  nie ma ucieczki i do tego, –  nie upamiętnienie miejsca  przynosi nam złą sławę.

B.K: Bardzo ważna uwaga. Takie miejsca muszą być upamiętnione i zostaną upamiętnione prędzej czy później, ale im później tym gorzej. Opory przed upamiętnieniem staną się przedmiotem komentarzy, polityków będzie się za to obciążać, że nie przekonywali mieszkańców do pomnika, a ci politycy będą zwalać winę na mieszkańców, że nie mają  takich potrzeb duchowych i świadomości obywatelsko-patriotycznej. A ponieważ w obozie tym więziono ludzi różnych narodowości nie tylko polskiej , jak  żydowskiej, rosyjskiej, ukraińskiej, włoskiej, jugosłowiańskiej, – to na tym tle łatwo o jakieś bzdurne podejrzenia o niechęć do obcych. 

E.Z: Piękny pomnik, w formie  świecącego kwiatu i  otwartej księgi życia nawet ozdobiły to bardzo koszarowo wyglądające osiedle.

B.K: Tak, taki pomnik byłby ozdobą, a nawet zaciekawiłoby turystów. To nieprawda, że pomniki upamiętniające wojnę i ofiary muszą odstraszać. Ponadto, obóz hitlerowski na ul. Łąkowej nie był obozem zagłady, to był obóz pracy, tam nie mordowano ludzi gazem i wieszaniem, czy rozstrzeliwaniem. Nie ma więc żadnej obawy, że pomnik spowoduje tworzenie strefy ochronnej ograniczającej inwestycje i budownictwo. Więźniowie  pracowali w zakładach  zwanych potem KZPB i z tego powodu nie ma żadnych ograniczeń dla rozwoju  czy zagospodarowania  tych obiektów. 

E.Z: A powstałe tam boisko sportowe i ogródek zabaw dla dzieci  nie koliduje z pomnikiem ?

B.K: Może kolidować tylko wtedy, gdy nie będzie żadnego upamiętnienia. Ten pomnik jako świecący kwiat, jest symbolem życia, solidarności więźniów, nadziei i wiary w zwycięstwo i jest wyrazem naszej wdzięczności za tę wiarę uwięzionych i ich dzielność. Boisko i ogród zabaw dla dzieci, i ośrodek sportu i turystyki, a także bazar, – to samo życie i tego chcieliby w życiu uwięzieni tam ludzie. Patrzmy na wszystko życiowo .

E.Z: Podoba mi się  optymizm świecący z tego pomnika. Co na to Radni?

B.K: Radni i Pani Burmistrz słuchali bardzo uważnie i przyglądali się prezentowanemu obrazowi projektu pomnika.Wypowiedzi przewodniczącego Wojciecha Dusia, zastępcy przewodniczącego Sylwii Ziółkowskiej, Radnego Adama Frankowskiego,  Radnego Wojciecha Jesionowskiego, a w szczególności  Radnego Artura Lipińskiego świadczyły, że prezentowany projekt wzbudził zainteresowanie. Zapewne w najbliższych dniach poznamy stanowisko rzeczywiste Rady i Burmistrza.

E.Z: A skąd wziąć  pieniądze na wybudowanie takiego Pomnika? Ile to może kosztować ?

B.K: Do budowy Pomnika Trzech Kultur i Pomnika Anny Świdnickiej  miasto Kudowa  nie dołożyła pieniędzy z budżetu gminy, wystarczyła zbiórka od osób prywatnych. W taki sam sposób należy postąpić przy budowie tego pomnika  i nie korzystać z pieniędzy budżetu gminy. Wielkość kosztów budowy określi kosztorys; można przewidywać ,że będzie to kwota ok.30.000zł.  Pod pomnik potrzebne są 4 m.kw. powierzchni ziemi, włącznie z ogrodzeniem.

E.Z: A gdzie, w którym miejscu mógłby stań ten pomnik? Jakiej wysokości ?  

B.K: Pomnik wysoki na 3 metry, mógłby stanąć koło grobu więźniarek, przy murze kościelnym lub na uł. Łąkowej. Miejsce koło grobu więźniarek jest odpowiednie, niektórzy obawiali się, że pomnik przysłoni kościół. Ksiądz Proboszcz  powiedział, że kościoła nic nie przysłoni i nie widzi przeszkód przed postawieniem pomnika w tym miejscu. Rodziny więźniów z Włoch proszą o  lokalizację pomnika tam gdzie był obóz, czyli na ul.Łąkowej. To życzenie, uczciwie przekazaliśmy Radzie Miejskiej, a jakie miejsce wybierze Rada i Pani Burmistrz, to zobaczymy.

E.Z: Czekamy więc na działania Rady Miejskiej i Pani Burmistrz. Dziękuję  za rozmowę. Ewa Ziniak.

 

Z ostatniej chwili:
________________

Zbieranie materiału na stronę Obywatelskiej Kudowy-OK  trwa kilkanaście dni i niektóre teksty mogą utracić aktualność.
Jak się dowiedzieliśmy – w dniu 18 czerwca br. pan Bronisław MJ Kamiński otrzymał  pismo od Pani Burmistrz i Przewodniczącego Rady Miejskiej, że  z przyczyn formalnych wnioskowi  o budowę pomnika na Zakrzu nie  nadaje się dalszego biegu, a zatem teraz nie będzie  budowany. Znacząca grupa osób zainteresowana budową  takiego pomnika uznała, że  sprawę będzie można bardziej upowszechnić, przeprowadzić wielką lekcję historii i wznieść pomnik w stosownym czasie, na przykład  na 80-lecie wyzwolenia Kudowy-Zdroju  w 2025r. Projekt ideowy pomnika dotrze więc szerzej, jako wielka idea Nadziei i Pamięci w walce ze złem. 


Ten świecący pomnik Kwiatu, Światła i Księgi projektowany w przestrzeni kudowskiej, nasze  Stowarzyszenie Obywatelska Kudowa-OK będzie  upowszechniać w formach pozytywnych działań społeczno-kulturowych, aż stanie się symbolem Światła i Pamięci – znakiem duchowym  naszego miejsca.  

.

 


Pomniki to dusza miejscowości


___*___
POMNIK TRZECH KULTUR

Bronisław MJ Kamiński

Pomniki to dusza miejscowości.

W 2021r, w trakcie rozmów o projekcie pomnika na kudowskim Zakrzu, dla upamiętnienia – Kwiatem, Światłem i Księgą –  więzionych tam ludzi z Polski i z wielu krajów, warto przypomnieć powstanie Pomnika Trzech Kultur. Wtedy pracowaliśmy nad projektem pomnika trzy lata: 1997 – 1999. Projekt jest również – jak w przypadku Zakrza – dziełem zbiorowym. Jako grupa społeczników rzuciliśmy hasło: zakończmy wiek XX znakiem pokoju. W tej grupie był Jan Pytlak (ostatni sołtys Czermnej), Daniel Udod – więzień Dachau, red.Marek Kulpa, Jan Sypek, Andrzej Kowalik i ja. Burzliwe dzieje tej ziemi widać w Kaplicy Czaszek, ciągle jakiś krwawy potop, wreszcie teraz – długi czas pokoju, jak po potopie z czasów Noego, dlatego przyszła nam na myśl biblijna tęcza. Idea z tęczą „po potopie” wystarczała, by uruchomić wyobraźnię wielu ludzi. Rada Miejska Kudowy Zdroju z wdzięcznością  akceptowała uchwałą projekt pomnika. Wtedy, kudowska Rada Miejska wyraźnie wyprzedzała Rady w innych gminach. Kudowscy radni byli ludźmi niezależnymi, mieli  wysokie poczucie honoru i nigdy nie tworzyli bloku fałszywego monolitu, dla ambicjonalnej sprawy, mieli poczucie służby społecznej. Podejmując uchwałę akceptującą  budowę Pomnika Trzech Kultur ozdobili nim historię  naszego miasta i przekazali znak pokoju przyszłym pokoleniom i Europie.

 Na zdjęciu Rada Miejska Kudowy Zdroju  kadencji 1998 – 2002, z najważniejszymi  urzędnikami miejskimi. Przewodniczącym Rady został dr Bogusław Burger, stanowisko Burmistrza ponownie objął inż. Czesław Kręcichwost. Od lewej siedzą: Barbara Kopeć, Bożena Biesiada, Józef Parat, Jolanta Drawnel, Anna Norowska-Kieca, Henryka Szafrańska, Łucja Rachuba, Izabela Karch, Wiesław Wnuk, Mieczysław Woźnicki. Od lewej stoją: Piotr Maziarz, Czesław Kręcichwost, Renata Brodziak, Ryszard Samociuk, Krzysztof Baldy, Tomasz Koczot, Bogusław Burger, Paweł Koczot, Jan Kamiński, Janusz Chechelski, Adam Lis, Piotr Stępień, Henryk Kort, Andrzej Kowalik.

 

Planowaliśmy postawić pomnik w tym miejscu, w którym później postawiliśmy Pomnik Anny Świdnickiej, na to mieliśmy zgodę Urzędu Marszałkowskiego, jako właściciela działki. Jednak lokalizację zmieniliśmy, bowiem w tym czasie trwała straszna wojna na Bałkanach, gdzie jedni drugich zabijali, ze względu na narodowość i religię. Postanowiliśmy ustawić Pomnik na południe, jako odpowiedź tym na Bałkanach, że można żyć w pokoju, znaleźć wspólną symbolikę przypominającą o człowieczeństwie i niosącą nadzieję. Poprosiliśmy panią Zofię Gigiel o udostępnienie miejsca w jej ogrodzie, zgodziła się, mieszkańcy zaczęli znosić kamienie na pomnik, wzruszający był udział młodzieży ze szkoły w Czermnej, która  zniosła kamienie z różnych dawnych ruin i z rzeki. I stanął Pomnik, patrzący na południe, uznawany za dzieło pokoju. Czesi z Małej Czermnej dowieźli furę pięknych kamieni, Niemcy przyjechali, by dowiedzieć się, co my chcemy wybudować i radowali się z takiego pomysłu. Chcieli dać pieniądze na budowę tego pomnika, odmówiliśmy, bowiem zależało nam na tym, żeby pomnik powstał z darów od ludzi, a nie od gminy, państwa, organizacji międzynarodowych. Puszka na stole w kawiarence u Jasia Glebki była dobrym miejscem zbiórki. 17 sierpnia 1999r. pomnik został odsłonięty. Młody wtedy Wojtek Heliński poprowadził przez Czermną i Kudowę korowód historyczny, jakiego tutaj nigdy nie widziano: byli królowie i rycerze, duchowni, ważne osobistości i cały lud. Był Kazimierz Wielki i Karol IV, szedł w grupie niemieckiej ks. Gerhard Hirschfelder, a nawet wiózł  swoje symbole ks. Wacław Tomaszek budowniczy Kaplicy Czaszek. Przy odsłonięciu Pomnika wśród wielu znakomitych mówców był także  pisarz, Żyd, Jan Koplowitz. Dla wszystkich było miejsce i wszyscy cieszyli się z tego wielkiego dzieła. Przemówienia – z polskiej strony – uroczyście  wygłosili Burmistrz Czesław Kręcichwost i Marszałek Dolnośląski prof. Jan Waszkiewicz. Te piękne chwile w Kudowie zostały upamiętnione na zdjęciach, z których kilka przypominamy. Warto je pokazać i utrwalić, bowiem pomniki to dusza miejscowości. Gdy pojawi się świecąca róża kłodzka na Zakrzu, to także rozświetli ona nie tylko  Zakrze i Kudowę, lecz także, będzie jednym z wielkich świateł  naszego świata. (Bronisław MJ Kamiński)

Uczniowie z Czermnej znoszą kamienie na pomnik

Troje dzieci: z Polski, z Czech i z Niemiec odsłania Pomnik

Ks. Jan Myjak uroczyście poświęcił Pomnik

Oficjalni Goście i lud kudowski

Wielki Korowód Historyczny. 

Przemawia pisarz Jan Koplowitz

Oficjalni Goście dziękują za Pomnik i piękną uroczystość.

.


KULTURA I SZTUKA


___*___
Od Kudowy do Opatowic…

Droga życia to ciekawa wiązanka zbiegów okoliczności i przypadkowych znajomości. Chociaż kto wie… Wierzę, że wszystko biegnie tak, jak jest nam to przeznaczone.

Takim dziwnym i tajemniczym miejscem w  życiu  Iwana i Iriny Malińskich jest Ośrodek Wypoczynkowy „Orion”. To tutaj wiele lat wstecz poznaliśmy bardzo sympatycznych ludzi z Kujaw. I jakoś się tak potoczyło, że życiowe ścieżki prowadzą nas w te strony. Tym razem nasza podróż miała miejsce docelowe, którym okazała się mała, ale bardzo sympatyczna miejscowość Opatowice. Zostaliśmy zaproszeni przez Koło Gospodyń Wiejskich na czele z panią Renatą Rutkowską oraz jej córką Agnieszką Łapacz do przytulnej świetlicy, żeby zaprezentować naszą twórczość i podzielić się umiejętnościami z miejscowymi mieszkańcami. Przywitała nas bardzo gościnna i towarzyska wspólnota. Wspaniałe gospodynie wraz z panem Sołtysem pofatygowali się przygotowaniem sali oraz pysznej uczty. Na uwagę zasługuje fakt, że akurat w małych miejscowościach można poznać prawdziwą polską życzliwość. Bardzo wzruszyło nas  troskliwe podejście mieszkańców w organizacji warsztatów i wystawy.

7 i 8 czerwca miała miejsce impreza – wernisaż wystawy Iwana i Iriny Malińskich oraz warsztaty malarskie.

Byłam mile zaskoczona frekwencją. Bo wiadomo, że w dzień powszechny człowiek zazwyczaj nie ma czasu, zwłaszcza w miejscowości, gdzie rolnicy pracują od rana do późnej nocy. Ale jak człowiek chce, to znajdzie czas. Cała 2-dniowa impreza składała się z wystawy, gdzie zaprezentowaliśmy swoje obrazy, oraz z warsztatów malarskich. Zależało nam na tym, żeby każdy z chętnych namalował własny obraz, który zabierze do domu i będzie mieć fajną pamiątkę. Również takie warsztaty mają efekt swoistej terapii, podczas której człowiek odpoczywa i ujawnia własny świat przez pociągnięcie pędzla. Znaczącym jest też fakt, że w warsztatach uczestniczyły zarówno dzieci i dorośli. Po chwili skrępowania zapanowała ciepła i wesoła atmosfera. Ponieważ podchodzimy do takiego malowania jak do rozrywki, nie oceniamy, tylko wspieramy i pomagamy każdemu malować, to „co w duszy gra”. Wśród uczestników były również  miejscowi amatorzy i wielbiciele sztuki. Ktoś dopiero robił nieśmiałe kroki w malowaniu, a byli i tacy, kogo już można nazwać prawdziwym artystą. Takie wspaniałe imprezy otwierają drogę dla wielu możliwości. Nawiązują się nowe twórcze kontakty; a z pomocą sztuki można skłonić człowieka ku refleksji, zachęcić,  przypomnieć historię Ojczyzny oraz zapoznać się z kulturą i tradycjami innych narodów.

Na wystawie Iwan Maliński zaprezentował swoje historyczne dzieła między innym: „Nie zginie Polska. I. J. Paderewski”. Obraz, który dostał się do finału II edycji Konkursu „W służbie sztuce i ojczyźnie” im. I. J. Paderewskiego w Paryżu w 2018 r. Widzowie mieli również możliwość zobaczyć niejednoznaczny obraz pod tytułem „…wiosna 2020”.

Swoją twórczość zaprezentowałam cyklem ilustracji do zbiórki bajek „Baju, baju z tatarskiego kraju”, nad którą pracowaliśmy z panem Musą Czachorowskim (Redaktorem Naczelnym czasopisma „Przegląd Tatarski”). Jest to wspaniały projekt, który pozwala zapoznać się z kulturą zupełnie odmienną od naszej i pozbyć się różnych stereotypów i mitów, dotyczących innych narodowości ze wschodu.

Przyjemnym zaskoczeniem dla nas była propozycja pani Dyrektor Danuty Wielgosz –  wystawienia naszych obrazów  w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej im. Franciszka Becińskiego w Radziejowie.

Wszystkim zaangażowanym osobom pragniemy serdecznie  podziękować za tak wspaniałe przyjęcie! Sztuka ma tę moc łączenia ludzi.  (IrMa)

.


Szlak Kulturowy


___*___
Szlak kulturowy śladami króla Władysława Łokietka

Zenona Dołęgowska

Szanowni Czytelnicy!

Wczoraj tzn. 19 czerwca 2021 roku na Rynku Głównym w Chęcinach odbyła się wielka uroczystość.  Mieszkańcy Chęcin, okolic i liczni turyści oglądali widowisko związane z 690 rocznicą przybycia na zamek  króla Władysława Łokietka, licznych panów i możnowładców, gdzie debatowali nad stanem Polski i najbliższej  wyprawy wojennej  Łokietka. Był‚ to zjazd niezwykły, niektórzy naukowcy uważają ten ważny zjazd, za początki parlamentaryzmu polskiego.O godzinie 17,00 wielki korowód  podążał szlakiem Kulturowym Władysława Łokietka na Rynek Główny. W korowodzie szedł król Łokietek, królowa, książęta, damy dworu, rycerze. Dla mnie najważniejsze było to, że korowód tworzyli słuchacze Chącińskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Uroczystość była piękna i podniosła,  przemowom nie było końca. Muzyka grała, damy dworu tańczyły, a król przyjmował liczne dary. Na zakończenie zaśpiewał znany piosenkarz Steciak, rozpoczynając koncert pieśnią Bogurodzica. Szlak kulturowy Władysława Łokietka powstał w 2018r. o którym pisałam w swojej książce ,,Raj na tej ziemi”. 

Szlak kulturowy śladami króla Władysława Łokietka

Gdyby miasta miały swoich świeckich patronów, patronem Chęcin zostałby zapewne król Władysław Łokietek. Ten mały wzrostem człowiek, wielki duchem, mądry, inteligentny i nieugięty władca robił wszystko, by rozbite na dzielnice państwo znowu stało się krajem wielkim i zjednoczonym. Chęciny były tym miastem, gdzie mądra  polityka  tego  władcy była  najbardziej widoczna. Tu, na Wzgórzu Zamkowym, odbywały się zjazdy panów i możnowładców, inaczej mówiąc, były to pierwsze zgromadzenia  sejmowe. Stąd wyruszyły wojska  polskie na  zwycięską bitwę pod Płowcami. A władca przez cały okres swego panowania dbał o chęcińską twierdzę. Ten wielki człowiek w sposób niezwykły i nietuzinkowy będzie upamiętniony w Chęcinach.

Trakt Króla  Polski  Władysława  Łokietka  będzie miał 800 metrów  długości. Jego  początek znajdzie się tam, gdzie rozpoczynajły swój bieg dwie inne drogi o charakterze historycznym i naukowym, a mianowicie Ścieżka Mnicha i Szlak Archeo-Geologicznym. Ścieżka prowadzi na Zamek, a ten drugi (niezwykle długi bo liczący 210 km) wiedzie od Bałtowa poprzez Krzemionki, Miedzianą Górę i dociera aż do Chęcin. Tam się spotykają Dołączy teraz do nich ta trzecia droga. Wszystkie zbiegną się przed Halą „Pod Basztami”. Budowa tego nowego szlaku królewskiego  rozpocznie się niebawem, będzie kosztować przeszło pół miliona złotych, a zakończy się w 2018 roku.

Podążając szlakiem, turysta będzie mógł zwiedzić klasztor franciszkanów, przejdzie wyremontowanym Dolnym i  Górnym Rynkiem, na którym zobaczy postać naszego władcy sprzed wieków – króla  Władysława  Łokietka. Zapewne zatrzyma  się, a  przewodnik opowie mu o  wielkości  Polski  piastowskiej. Podążając w  górę brukowanym traktem, obok domu władz gminnych, nasz turysta znajdzie się w pobliżu Groty Fatimskiej. Tu będzie mógł odpocząć, popatrzeć na Chęciny, na Górę Zelejowską, dostrzeże też szpital na Górze Miejskiej, zobaczy wijącą się drogę do Kielc i Jaźwic, wielkie dolomitowe wyrobisko. Będzie mógł również odwiedzić wiekową świątynię, kościół parafialny pod wezwaniem Św. Bartłomieja, by przechodząc obok Mnicha, trafić prosto na Zamek, ten sztandarowy zabytek nie tylko Chęcin, ale całego województwa Świętokrzyskiego. Otwarcie Traktu Łokietkowego połączone zostanie z konferencją naukową o czasach świetności naszego miasta i jego znaczenia na arenie krajowej. ZD.

.


Twórczość Kudowsko-Pietrzykowska


 ***

Zdjęcie pochodzi ze spotkania Rodzin rodem z Pietrzykowic
Więcej na ten temat:
http://obywatelskakudowa.pl/2019/02/26/kudowskie-rodziny-z-pietrzykowic/

___*___
Pamięci Antoniego Jakubca – na 100 lecie

Zamieszczamy kolejny z wierszy  Antoniego Jakubca (ur. 25.03.1921),  jakie zachowały się w zbiorach Aleksandra Safiera i zostały udostępnione przez panią Reginę Safier-Radwańską.

***
RENTA

Antoni Jakubiec

 

 


TWÓRCZOŚĆ 


___*___
Twórczość pandemiana

***
KRYSTYNA RYGIELSKA
Czerwcowe uroki

Jaki to piękny świat 

jakby nam ubyło lat,
 słońce raniutko wstaje
świeci i śpiewa tak:
Dzień jest długi, 
noc króciutka
wstawaj, ruszaj się
to czas relaksu
każda nutka
ze snu budzi cię.
Zapach kwiatów jest cudowny
to piwonie dają znać
że lato w pełni, uśmiech na twarzach
serce sercu miłość chce dać.
Najdłuższy dzień, najkrótsza noc
to tylko w czerwcu się zdarza
za rokiem rok, ucieka czas,
a czerwcowe wianki  zachęcają do ołtarza.
Grillowe świętowanie także cieszy oczy
tu kiełbaska, tam kaszanka
za nią boczek kroczy, 
Ci co dietę trzymać chcą
muszą walczyć dzielnie,
nie jedz tego , odłóż karczek
waga spadnie ? Nie wiadomo
raczej chyba miernie….

Z wakacyjnymi pozdrowieniami
Krystyna i Jerzy Rygielscy

 

***
Helena Midor
ŚWIAT WCIĄŻ SIĘ BUDZI – DLA LUDZI

Pod niebieskim sklepieniem
wszystko dzieje się ukradkiem
Między wierszami czytać trzeba,
by zło od  dobra rozróżnić 

Szybkim krokiem na oślep
przeciskać się musi

W trosce o kogo
tak pieni się i sroży,
niszcząc  Świat Boży.

Nasz byt i niebyt
to jak: brat z bratem,
w harmonii
ze wspólnym Światem 

Kochać, to szanować
to znaki odczytywać
żyjąc z nią w zgodzie
Jak: łąki kwieciste,
motyle i pszczoły
w szczerości kwiatów
i kłosów  zbóż,
na kawałek  chleba 

Tam dobro i prawdę spotkać  można,
w drogach polnych
gdzie rośnie las
by żyło to i w nas..

 

_______________________________

TO JEST STRONA INTERNETOWA STOWARZYSZENIA OBYWATELSKA KUDOWA 
ZAWIERA INFORMACJE I SPRAWOZDANIA Z DZIAŁALNOSCI SPOŁECZNEJ I KULTURALNEJ  STOWARZYSZENIA
ZGODNIE Z REGULAMINEM STOWARZYSZENIA I UKAZUJE SIĘ NIEREGULARNIE.

Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa”- OK
Adres: 57-350 Kudowa-Zdrój, ul. Słoneczna 11a
mail: marta.midor.burak@gmail.com
tel: 793030702

___________________________________