_________
Żywą dyskusję społeczną wywołał temat ANKIETY i dołączonej do niej informacji, które zostały skierowane do Mieszkańców Kudowy-Zdroju w sprawie zaproponowanych kwot oraz metod naliczania opłat za śmieci. Mieszkańcy pytają o nasze stanowisko w tej sprawie.
Poniżej zamieszczamy informacje na ten temat:
___*___
Z życia Rady Miejskiej Kudowy-Zdroju
Adam Frankowski
Styczeń 2021 r.
Poruszył mnie ostatnio temat konsultacji dotyczących zmiany sposobu naliczania opłaty za śmieci.
Po przeczytaniu ulotki od pani Burmistrz stwierdziłem, że im więcej wiem tym wiem mniej, gdyż którekolwiek dane zawarte w ulotce dotknąłem, to mi nie pasowało.
Nie pasuje mi liczba mieszkańców, wysokość miesięcznego zużycia wody na jednego mieszkańca Kudowy-Zdroju, itd..
W związku z powyższym postanowiłem skonsultować się z mądrzejszymi ode mnie w tym zakresie i w wyniku długich rozmów i analiz doszedłem do kilku konkluzji, które chciałbym przedstawić :
- Konsultacje dotyczą zmiany sposobu naliczania opłaty za śmieci, a nie podwyżki, chociaż w przyszłości na pewno takową planuje pani Burmistrz, o czym świadczą przykładowe kwoty opłat zawarte w ankiecie.
- Zawarłem w tabeli przykładowy koszt miesięcznej opłaty za śmieci w zależności od sposobu naliczenia zaproponowanego przez panią Burmistrz w ramach odbywających się konsultacji społecznych :
Przyjąłem opłaty za jedną osobę (gospodarstwo domowe) i bez zniżki za kompostownik.
Tak więc różnica pomiędzy opłatami jest taka, iż przy naliczaniu opłaty za śmieci wg ilości osób, opłata ta jest stała, a w przypadku naliczania jej w zależności od zużytej wody to możesz płacić mniej bądź niewiele mniej, ale przy większym zużyciu na pewno będziesz płacić więcej. Powyższe kwoty różnic są wyliczone dla 1 osoby, tak więc ile mniej bądź więcej będzie płacić rodzina 2,3,4 i więcej -osobowa, to wystarczy te kwoty przemnożyć.
Cytując jedną z osób, z którymi konsultowałem powyższy temat : „wysokość opłaty za śmieci byłaby płynna jak woda, według której byłaby naliczana”.
Informacja od Pani Burmistrz zawiera kilka nieścisłości, które należałoby sprecyzować, np.skąd wzięto zużycie 2,8 m3 wody na osobę w Kudowie-Zdroju i dlaczego nie przyjęto danych z Głównego Urzędu Statystycznego, który określił, iż statystyczny mieszkaniec Kudowy (za 2019) rocznie zużywa 45,4 m3 wody, czyli 3,8 m3 miesięcznie. To tylko jeden metr różnicy, ale bardzo ważny bo świadczy o tym, że bardzo niewiele osób znalazłoby się w zielonej strefie, czyli płaciło mniej niż przy stałej opłacie, a zdecydowana większość płaciłaby więcej, przy tych założeniach, które zostały ujawnione w trakcie konsultacji.
- Korzyścią jaką widzę w zmianie sposobu naliczania opłaty za śmieci na opłatę uzależnioną od ilości zużytej wody to taka, iż w końcu wszyscy będą płacić za śmieci, nawet jak przyjadą do mnie goście i pomieszkają kilka dni to w perspektywie czasu odbije się to także na opłacie za śmieci, (zużywałem więcej wody = zapłacę więcej za śmieci), przecież moi goście nie żyli w próżni i nie zabrali ze sobą wytworzonych przez siebie odpadów. Zaczęto by płacić również za tych, którzy nieformalnie zamieszkują nieruchomości, bo przecież zużywają wodę, a opłata naliczana byłaby również do pustostanu jeżeli występowałoby zużycie wody.
Mając na uwadze długofalowe skutki w naszych portfelach proponuję naprawdę się zastanowić i w zgodzie z własnym sumieniem i własną wiedzą wypełnić ankietę, a wypełnioną dostarczyć do Urzędu Miasta.
W następnym tygodniu zamieszczę pisma, jakie skierowałem do Burmistrza Kudowy-Zdroju ze szczegółowymi pytaniami dotyczącymi w.w. tematu. Adam Frankowski.
___*___
INFORMACJA OPRACOWANA PRZEZ:
Dr Mariusz Kieca
Mgr Marta Midor-Burak
Wprowadzając jakąkolwiek podwyżkę, należy uzasadnić dokładnie jej powody, tak aby mieszkańcy nie mieli wątpliwości co do jej zasadności. Dodatkowo, należy uwzględnić obowiązujące przepisy prawa w przypadku zmiany opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ewentualnej zmiany sposobu rozliczenia tej opłaty – to jest USTAWA z dnia 13 września 1996 r.o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Ustawa ta reguluje możliwe tryby i sposoby naliczania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz maksymalne stawki opłaty zależne od przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem. Na podstawie art. 6k ust. 5 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2019 r. poz. 2010 i 2020 oraz z 2020 r. poz. 150 i 284) ogłasza się, że przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na 1 osobę ogółem w 2019 r. wyniósł 1819 zł):
„Art. 6k. [Wybór metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Określenie stawki opłaty]
1. Rada gminy, w drodze uchwały:
1) dokona wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi spośród metod określonych w art. 6j ust. 1 i 2 oraz ustali stawkę takiej opłaty; dopuszcza się stosowanie więcej niż jednej metody ustalenia opłat na obszarze gminy;
2) ustali stawkę opłaty za pojemnik lub worek o określonej pojemności, przeznaczony do zbierania odpadów komunalnych na terenie nieruchomości.
2. Rada gminy, określając stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, bierze pod uwagę:
1) liczbę mieszkańców zamieszkujących daną gminę;
2) ilość wytwarzanych na terenie gminy odpadów komunalnych;
3) koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, o których mowa w art. 6r ust. 2-2b i 2d;
4) przypadki, w których właściciele nieruchomości wytwarzają odpady nieregularnie, w szczególności to, że na niektórych nieruchomościach odpady komunalne powstają sezonowo.
2a. Rada gminy ustala stawki opłat w wysokości nie wyższej niż maksymalne stawki opłat, które za odpady komunalne zbierane i odbierane w sposób selektywny wynoszą za miesiąc:
1) w przypadku metody, o której mowa w art. 6j ust. 1 pkt 1 – 2% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem – za mieszkańca;
2) w przypadku metody, o której mowa w art. 6j ust. 1 pkt 2 – 0,7% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem – za m3 zużytej wody;
3) w przypadku metody, o której mowa w art. 6j ust. 1 pkt 3 – 0,08% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem – za m2 powierzchni lokalu mieszkalnego;
4) w przypadku metody, o której mowa w art. 6j ust. 2 – 5,6% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem – za gospodarstwo domowe;
5) w przypadku metody, o której mowa w art. 6j ust. 3 – 3,2% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzanego na 1 osobę ogółem za pojemnik o pojemności 1100 litrów lub 1% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem za worek o pojemności 120 litrów, przeznaczone do zbierania odpadów komunalnych na terenie nieruchomości; za pojemniki lub worki o mniejszej lub większej pojemności stawki opłat ustala się w wysokości proporcjonalnej do ich pojemności.
2b. Rada gminy, ustalając stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla właścicieli nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy, w części dotyczącej gospodarstw domowych, może uwzględnić stopień, w jakim dochody ze środków własnych pozyskanych ze sprzedaży surowców wtórnych i produktów przygotowanych do ponownego użycia pokrywają koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi.
3. Rada gminy określi stawki opłaty podwyższonej za gospodarowanie odpadami komunalnymi, jeżeli właściciel nieruchomości nie wypełnia obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny, wysokości nie niższej niż dwukrotna wysokość i nie wyższej niż czterokrotna wysokość stawki ustalonej przez radę gminy odpowiednio na podstawie ust. 1 albo w art. 6j ust. 3b.
4. Rada gminy, w drodze uchwały, może zwolnić w całości lub w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy, w części dotyczącej gospodarstw domowych, w których dochód nie przekracza kwoty uprawniającej do świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej, o której mowa w art. 8 ust. 1 lub 2 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz. U. z 2019 r. poz. 1507, 1622, 1690, 1818 i 2473), lub rodziny wielodzietne, o których mowa w ustawie z dnia 5 grudnia 2014 r. o Karcie Dużej Rodziny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1390 i 1907).
4a. Rada gminy, w drodze uchwały, zwalnia w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi kompostujących bioodpady stanowiące odpady komunalne w kompostowniku przydomowym, proporcjonalnie do zmniejszenia kosztów gospodarowania odpadami komunalnymi z gospodarstw domowych.”.
Oznacza to że ustalając metodę lub metody naliczania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz wysokość tych opłat Rada Miejska musi uwzględnić:
-ilość mieszkańców,
-ilość wytwarzanych przez nich odpadów,
-koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi,
-zwolnić w części opłaty osoby posiadające kompostowniki proporcjonalnie do zmniejszenia przez nie kosztów gospodarowania odpadami.
Należy podkreślić, że Rada Miejska ma możliwości ustalenia więcej niż jednego sposobu naliczenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi.
Do ankiety konsultacyjnej w sprawie zmiany naliczenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla mieszkańców Kudowy-Zdroju dołączono informację Burmistrza Miasta Kudowy-Zdrój, z której nie wynika wysokość proponowanych dwóch wariantów opłaty za gospodarowanie odpadami.
Przy obliczeniu miesięcznej stałej stawki, dzieląc kwotę kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów tj.: 3.508.813 zł stosuje się liczbę 8300 osób. Nie jest to jednak liczba mieszkańców Kudowy, którą powinno się zastosować przy obliczeniach, co wynika literalnie z treści cytowanej ustawy. Czym innym jest ilość mieszkańców miasta, czym innym ilość mieszkańców wynikającej ze złożonych deklaracji śmieciowych, a czym innym liczba mieszkańców którzy złożyli deklaracje i płacą za wytwarzane odpady.
Liczba mieszkańców >= Liczba mieszkańców którzy złożyli deklarację >= Liczba mieszkańców którzy złożyli deklarację i płacą
Zastosowanie tej ostatniej najmniejszej liczby powoduje, że proponowana stawka stała w kwocie 36 złotych jest zawyżona. Dzieląc przez mniejszą liczbę otrzymujemy większy wynik!!!
Tu należy nadmienić, że maksymalna stawka jaką Rada Miasta może ustalić to 2% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem – za mieszkańca tj.:
2% * 1819 zł = 36,38 zł.
36,38 zł – 36,00 zł = 0,38 zł.
Proponowana w ankiecie stawka 36,00 zł jest niższa tylko o 38 groszy od maksymalnej możliwej!!!
Stosując się wprost do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, powinno się zastosować liczbę mieszkańców!
W w uzasadnieniu do uchwały Nr XVI/102/19 RADY MIEJSKIEJ KUDOWY – ZDROJU z dnia 30 grudnia 2019 r. w sprawie budżetu gminy Kudowa – Zdrój na 2020 rok podana liczba mieszkańców to 9954 osób (liczba mieszkańców zamieszkałych w gminie wg stanu na 31.12.2018 r. ).
Stosując tę liczbę otrzymamy:
3.508.813 zł : 9954 =352,50 zł – roczny koszt na mieszkańca;
352,50 : 12 miesięcy = 29,38 zł – miesięczny koszt na mieszkańca.
36,00 zł – 29,38 zł = 6,62 zł za osobę – o tyle zawyżono proponowaną kwotę w ankiecie.
W Zarządzeniu Nr 0050.223.2020 Burmistrza Miasta Kudowa-Zdrój z dnia 13 listopada 2020 roku przyjęto projekt uchwały budżetowej gminy Kudowa-Zdrój na 2021 rok. W uzasadnieniu projektu uchwały budżetowej gminy Kudowa-Zdrój na 2021 rok liczba mieszkańców to 9886 osób (liczba mieszkańców zamieszkałych w gminie wg stanu na 31.12.2019 r.)
Stosując tę liczbę otrzymamy:
3.508.813 zł : 9886 =354,93 zł – roczny koszt na mieszkańca;
354,93 : 12 miesięcy = 29,57 zł – miesięczny koszt na mieszkańca.
36,00 zł – 29,57 zł = 6,43 zł za osobę – o tyle zawyżono proponowaną kwotę w ankiecie.
W otrzymanym do ankiety uzasadnieniu podano liczbę 9700 osób.
Ale nawet przyjmując tę opcję, mamy:
3.508.813 zł : 9700 =361,73 zł – roczny koszt na mieszkańca;
361,73 : 12 miesięcy = 30,14 zł – miesięczny koszt na mieszkańca.
36,00 zł – 30,14 zł = 5,86 zł za osobę – o tyle zawyżono proponowaną kwotę w ankiecie.
Drugi proponowany wariant rozliczenie opłat za śmieci to rozliczenie opłaty w zależności od zużytej ilości wody.
De facto jest to podwyżka cen wody kosztem zniesienia opłaty za śmieci. Płacąc za zużytą wodę, w jej cenie mamy ujętą opłatę za wytwarzane odpady.
Do obecnej ceny wody proponuje się doliczać kwotę 11 złotych nie podając żadnego uzasadnienia. Tu należy nadmienić, że maksymalna stawka jaką Rada Miasta może ustalić to 0,7% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem – za mieszkańca tj.:
0,7% * 1819 zł = 12,73 zł.
12,73 zł – 11,00 zł = 1,73 zł.
Proponowana w ankiecie stawka 11,00 zł za 1m3 zużytej wody jest niższa tylko o 1,73 zł od maksymalnej możliwej!!!
Przyjmując ten wariant – 1 m3 wody będzie kosztował mieszkańca 22,60 złotych!
22,60 zł = 4,84 zł (cena za 1 m3 dostarczonej wody) + 6,76 (cena za 1 m3 odprowadzonych ścieków) + 11zł (opłata za produkowane odpady).
Przyjęcie takiego rozwiązania powoduje, że opłata za śmieci może być dowolnie duża i nie ma ograniczeń, jest płynna. Ograniczona jest cena jaką doliczamy do 1m3 zużytej wody, która nie może przekroczyć 12,73 złotych za 1m3 wody, ale można zużyć dowolnie dużo wody !!!
Zużywając odpowiednio:
1 m3 wody zapłacimy 11 złotych dodatkowo za śmieci;
2 m3 wody zapłacimy 22 złotych dodatkowo za śmieci;
3 m3 wody zapłacimy 33 złotych dodatkowo za śmieci;
4 m3 wody zapłacimy 44 złotych dodatkowo za śmieci;
5 m3 wody zapłacimy 55 złotych dodatkowo za śmieci;
6 m3 wody zapłacimy 66 złotych dodatkowo za śmieci;
7 m3 wody zapłacimy 77 złotych dodatkowo za śmieci;
8 m3 wody zapłacimy 88 złotych dodatkowo za śmieci;
9 m3 wody zapłacimy 99 złotych dodatkowo za śmieci;
10 m3 wody zapłacimy 110 złotych dodatkowo za śmieci;
i tak proporcjonalnie w nieskończoność… .
Przykładowo napełniając basen ogrodowy o pojemności 11000 litrów oprócz ceny wody zapłacimy dodatkowo 121 złotych za śmieci. Ponieważ nie ma korelacji między zużyciem wody, a produkcją śmieci przykład ten pokazuje możliwe absurdy takiego rozwiązania.
W piśmie dołączonym do ankiety znajduje się informacja, iż średnie zużycie wody w miesiącu na osobę w Kudowie-Zdroju to 2,8m3. Nie ma podanych żadnych konkretnych merytorycznych danych uzasadniających. Na stronach Głównego Urzędu Statystycznego https://bdl.stat.gov.pl/BDL/dane można znaleść informację o średnim zużyciu wody w Polsce we wszystkich gminach w minionych latach. Z oficjalnych danych tam zamieszczonych wynika, że w Gminie Kudowa-Zdrój: W 2019 roku średnie roczne zużycie wody na mieszkańca wyniosło 45,4 m3 rocznie na mieszkańca; W 2018 roku średnie roczne zużycie wody na mieszkańca wyniosło 46,4 m3 rocznie na mieszkańca.
Czyli w 2019 roku mieszkaniec Kudowy-Zdroju przeciętnie zużywał 45,4 m3 : 12 = 3,78m3 wody miesięcznie na osobę.
To jest o prawie 1m3 wody więcej niż wynika z pisma dołączonego do ankiety (3,78m3 – 2,8m3 =0,98m3)
Podobnie sprawy się w 2018 roku.
W 2018 roku mieszkaniec Kudowy-Zdroju przeciętnie zużywał 46,4 m3 : 12 = 3,87m3 wody miesięcznie na osobę.
To jest o prawie 1m3 wody więcej niż wynika z pisma dołączonego do ankiety (3,87m3 – 2,8m3 =1,07m3).
Zobaczmy jak wyglądałby przykładowe wyliczenie wg wariantów:
Mieszkanie w bloku, 1 mieszkaniec, średnie zużycie wody na 1 osobę – 3,8 m3 (dane na podstawie oficjalnych danych GUS – średnia z lat 2018-2019 to 3,83m3, przyjęta liczba mieszkańców to 9700 osób)
-opłata za odpady wg ilości osób: 1 osoba x 30,14 zł = 30,14 zł
-opłata za odpady wg zużycie wody: 1 osoba x 11 zł x 3,8 m3 = 41,8 zł.
Mieszkanie w bloku, 2 mieszkańców, średnie zużycie wody na 1 osobę – 3,8 m3 (dane na podstawie oficjalnych danych GUS – średnia z lat 2018-2019 to 3,83m3, przyjęta liczba mieszkańców to 9700 osób)
-opłata za odpady wg ilości osób: 2 osoby x 30,14 zł = 60,28 zł
-opłata za odpady wg zużycie wody: 2 osoby x 11 zł x 3,8 m3 = 83,6 zł.
Mieszkanie w bloku, 3 mieszkańców, średnie zużycie wody na 1 osobę – 3,8 m3 (dane na podstawie oficjalnych danych GUS – średnia z lat 2018-2019 to 3,83m3, przyjęta liczba mieszkańców to 9700 osób)
-opłata za odpady wg ilości osób: 3 osoby x 30,14 zł = 90,42 zł
-opłata za odpady wg zużycie wody: 3 osoby x 11 zł x 3,8 m3 = 125,4 zł.
Mieszkanie w bloku, 4 mieszkańców, średnie zużycie wody na 1 osobę – 3,8 m3 (dane na podstawie oficjalnych danych GUS – średnia z lat 2018-2019 to 3,83m3, przyjęta liczba mieszkańców to 9700 osób)
-opłata za odpady wg ilości osób: 4 osoby x 30,14 zł = 120,56 zł
-opłata za odpady wg zużycie wody: 4 osoby x 11 zł x 3,8 m3 = 167,2 zł.
Mieszkanie w bloku, 5 mieszkańców, średnie zużycie wody na 1 osobę – 3,8 m3 (dane na podstawie oficjalnych danych GUS – średnia z lat 2018-2019 to 3,83m3, przyjęta liczba mieszkańców to 9700 osób)
-opłata za odpady wg ilości osób: 5 osób x 30,14 zł = 150,7 zł
-opłata za odpady wg zużycie wody: 5 osób x 11 zł x 3,8 m3 = 209 zł.
Reasumując, przyjęcie stałej opłaty za śmieci (wyliczonej rzetelnie w oparciu o ilość mieszkańców gminy) gwarantuje ograniczenie jej wysokości. Przyjęcie modelu w którym uzależnia się opłatę za śmieci od zużycia wody nie daje tej gwarancji i powoduję że opłata za śmieci może być dowolnie duża.
Dodatkowo przyjęcie nierzeczywistych danych może spowodować poważne konsekwencje. Jeżeli średnie miesięczne zużycie wody na mieszkańca będzie różne o 0,1 m3 przyjęte w obliczeniach z rzeczywistością mamy:
9886 mieszkańców (liczba mieszkańców zamieszkałych w gminie wg stanu na 31.12.2018 r.) x 0,1m3 x 11 złotych x 12 miesięcy = 130495,2 złotych.
Wynika stąd, iż błąd na poziomie 0,1m3 średniego zużycia może przynieść 130495 złotych rocznie zysku – jeżeli średnie zużycie będzie zaniżone o 0,1 m3
lub 130495 złotych rocznie straty – jeżeli średnie zużycie będzie zawyżone o 0,1 m3.
Dane podane w informacji do ankiety różnią się o 0,98m3 z danymi GUS z 2019 roku oraz 1,07 m3 z danymi GUS z 2018 roku. Daje to odpowiednio wahnięcia rzędu 1278852.9 złotych oraz 1396298,6 złotych odpowiednio tj. między 1.300.000 – 1.400.000 złotych zysku lub straty.
Cdn.
_________
Poniżej zamieszczamy część 3 – z cyklu artykułów Wiolety Suzańskiej o Ewangelikach Reformowanych na Pstrążnej.
Cykl ten został przyjęty przez Mieszkańców Kudowy (i nie tylko) z ogromnym zainteresowaniem. Trafiają do nas opinie, że artykuły Pani Wioletty wypełniają lukę historyczną na temat Pstrążnej.
Cieszymy się z tak pozytywnego odbioru; Autorce życzymy wiele satysfakcji, choć jak słyszymu od niej samej: ,,Ten temat wciągnął ją na tyle, że poczuła się w obowiązku spisać historię dla potomnych” .
___*___
PSTRĄŻNA I EWANGELICY REFORMOWANI
Część 3
Ewangelicy Reformowani w Pstrążnej po II wojnie światoowej
Parafia ewangelicko-reformowana w Pstrążnej, o tradycjach i korzeniach czeskobraterskich, do roku 1945 znajdowała się w granicach Niemiec i podlegała Konsystorzowi Kościoła Ewangelickiego we Wrocławiu.
Po przyłączeniu Dolnego Śląska do Polski parafia musiała podjąć decyzję co do swoich dalszych losów. Na Ogólnym Zgromadzeniu Zboru w 1947 roku zdecydowano przyłączyć zbór do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Polsce. Wysłano wtedy oficjalną prośbę do Konsystorza w Warszawie o włączenie parafii w Pstrążnej w strukturę Kościoła. Od tego momentu parafia ewangelicko-reformowana w Pstrążnej znalazła się pod opieką prawną Konsystorza w Warszawie.
W latach powojennych posługę duszpasterską sprawowali już duchowni polscy, przyjeżdżający do Pstrążnej i Strzelina (druga parafia ewangelicko-reformowana na Dolnym Śląsku) często z odległych miejsc, w których mieściła się ich parafia. W tym czasie opiekę duszpasterską sprawowali kolejno: ks. Władysław Paschalis z Warszawy, ks. Paweł Fibich z Żychlina, ks. Zdzisław Tranda z Zelowa, ks. Mirosław Danysz, kaznodzieja świecki Władysław Scholl i ks. Mirosław Jelinek z Zelowa – administrator parafii w Pstrążnej do roku 1998. Nabożeństwa odbywały się raz w miesiącu, jako że parafia nie posiadała stałego duchownego na miejscu.
Plebania ewangelicka jako dom wczasowy.
Na zdjęciu Pani Zofia Mrożek z mężem Józefem (oboje przybyli do Pstrążnej po wojnie)
W tym czasie istniał jeszcze budynek kościelny (niegdyś szkoła ewangelicka) i plebania z pierwszej połowy XIX wieku z salami katechetycznymi, salą zborową i mieszkaniem pastora. Rokrocznie odbywały się tam kursy katechetyczne, kolonie dla dzieci i obozy młodzieżowe. Opiekę duszpasterską sprawował ks. Zdzisław Tranda. W latach 50-tych, plebania przeszła w ręce przedsiębiorstwa Elektrocarbon z Tarnowskich Gór, następnie budynek przejęła firma Dolmel z Wrocławia. W tym czasie poczyniono remont byłej plebani, przystosowując go na dom wczasowy. Miejscowa ludność została zatrudniona do prac remontowych, a potem jako pomoc przy obsłudze w tymże domu. Niestety, w noc sylwestrową 1968 roku, dom wczasowy spłonął i ostatecznie został rozburzony. Nigdy już nie poczyniono starania o jego odbudowę.
Młodzież z obozu wraz z opiekunami i parafianami po nabożeństwie (1979 rok)
Od 1978 roku kolonie i obozy dla dzieci i młodzieży ewangelickiej zaczęto organizować pod namiotami, na łące mojej babci Zofii Zwikirsch. Panująca władza czyniła wiele trudności i wręcz wrogo nastawiona była do tego typu przedsięwzięć. Mniejszość wyznaniowa o korzeniach czeskich, znajdująca się tuż przy granicy, postrzegana była jak pewnego rodzaju zagrożenie. Każdy pastor przyjeżdżający na nabożeństwa, musiał zgłaszać swój pobyt w strażnicy WOP. Podobnie było z uczestnikami obozów.
Pole namiotowe. Babcia Zofia z synem Władysława Scholla, Bolesławem
Opiekunami grup obozowych byli studenci teologii, a także duchowni. Mimo różnych trudności młodzież chętnie przyjeżdżała z odległych parafii, aby wspólnie ze sobą przebywać. Warunki były iście obozowe. Uczestnicy sami przygotowywali posiłki, a za łazienkę służyła stara wanna aluminiowa. Dom babci Zofii stał otworem i w każdej chwili można było liczyć na pomoc. W trakcie pobytu na obozie, młodzież chodziła na wycieczki krajoznawcze, pomagała w porządkowaniu cmentarza i kościoła, uczestniczyła w godzinach biblijnych i nabożeństwach, odwiedzała również starszych ludzi w zborze. Niejednokrotnie dzieci z Pstrążnej brały udział w życiu obozowym. Obozy stały się tradycją i były organizowane rokrocznie w okresie wakacyjnym.
W latach 80-tych, do Konsystorza w Warszawie zaczęła napływać pomoc z zagranicy, głównie z Niemiec, Holandii i Belgii. Odpowiednia komisja zajmowała się sprawiedliwym podziałem darów i przekazywała je do poszczególnych parafii. Niewątpliwie było to ogromne wsparcie nie tylko dla parafian, ale również dla mieszkańców Pstrążnej. Kolegium Kościelne rozdawało żywność, odzież, środki czystości ludziom, którzy tego najbardziej potrzebowali. Władysław Scholl, ówczesny opiekun duchowny, regularnie i z poświęceniem przyjeżdżał do Pstrążnej, aby wspomóc duchowo i materialnie mały zbór.
W czerwcu 1995 roku, po prawie pięćdziesięciu latach od wyjazdu ostatniego pastora Martina Hoffmanna, nastąpiła instalacja na stałe księdza Michała Jabłońskiego. Młody pastor, pełen zapału, tchnął życie w mały zbór. Ze względu na swoją otwartość i serdeczność zyskał sympatię nie tylko wiernych, ale także osób spoza parafii. Brał czynny udział w życiu Pstrążnej, a także Kudowy Zdrój i pobliskich miejscowości czeskich. Oprócz pełnienia funkcji duchownego, uczył również języka angielskiego w Liceum Ogólnokształcącym w Kudowie Zdroju i w Szpitalu Rehabilitacyjnym dla Dzieci „Orlik” w Bukowinie. Na nabożeństwa zaczęli przychodzić nie tylko parafianie, ale również Czesi, którzy niegdyś mieszkali w Pstrążnej bądź mieli tu swoich przodków. Często pojawiali się również ludzie innych wyznań. Pastor Jabłoński współpracował z duchownymi czeskimi m.in. z ks. Jaromirem Stradalem, z ks. Michałem Kittą. W trakcie posługi duszpasterskiej w Pstrążnej i Strzelinie, trzykrotnie odwiedził wraz z pastorem Kittą, ks. Martina Hoffmanna w Bisses. Były to spotkania bardzo budujące i pokrzepiające. Ks. Hoffmann, jako człowiek głębokiej wiary wywarł ogromny wpływ na przyszłe pokolenia duchownych ewangelickich.
,,Kalwinka” w czasie remontu – 1996 rok
Za sprawą ks. Michała Jabłońskiego, został wyremontowany budynek, należący niegdyś do ewangelickiej rodziny Beneszów. Potomkowie rodu Beneszów do tej pory mieszkają w Czechach i często odwiedzają Pstrążną. Budynek, po wojnie, przechodził w ręce kolejnych właścicieli i jego wygląd był w stanie opłakanym. W roku 1989 Konsystorz Kościoła Ewangelicko-Reformowanego wykupił dom z myślą o wyremontowaniu i zaadoptowaniu go na cele parafii. „Kalwinkę” ( tak nazwano dom na cześć reformatora Jana Kalwina) remontowano kilka lat. W pracach porządkowych i remontowych brały udział grupy młodzieżowe, także dorośli ludzie z innych parafii ewangelickich z Polski, Niemiec, Holandii, Korei Południowej i Czech. Dom został oficjalnie i uroczyście otwarty w 2004 roku.
Konfirmacja Fabiana Suzańskiego udzielana przez ks. Michała Jabłońkiego
Podczas posługi duszpasterskiej ks. Jabłońskiego doszło do wielu ważnych wydarzeń w parafii, a mianowicie odbywały się śluby, konfirmacja mojego starszego syna Fabiana, chrzest syna ks. Jabłońskiego Wojciecha, chrzest mojego młodszego syna Szymona, chrzty dzieci spoza parafii, Konwersja Pawła Pawlika – naszego organisty, nabożeństwa ekumeniczne itd.
Wnętrze kościoła w Pstrążnej wraz z organami
Ks. Michał Jabłoński był inicjatorem i organizatorem koncertów organowych w kościele w Pstrążnej. Warto wspomnieć w tym miejscu o organach. Instrument został zbudowany w 1863 roku, czyli nieco później niż kościół (1848 rok). Budowniczym był Otto Muller ze Świdnicy. W 2017 roku Wit Miśoń z Czech, przeprowadził przegląd i naprawę instrumentu. Mimo upływu lat, organy wydają przepiękne brzmienie.
Za sprawą pani Evy Pumrovej, mieszkanki Małej Czermnej, która amatorsko bada historię dawnego „zakątka czeskiego”, od 2017 roku zaczęto organizować koncerty organowe, które cieszą się ogromną popularnością.
Pozdrawiam Czytelników i dziękuję za zainteresowanie moimi artykułami.
Pragnę podziękować tym wszystkim, którzy udzielili mi cennych informacji, a także materiałów do napisania artykułów: pani Marzenie Wolskiej z domu Hauschke, panu Krzysztofowi Chilarskiemu, pani Evie Pumrovej, ks. Michałowi Jabłońskiemu, pani Ilonie Pajurek, a także mojej rodzinie.
___*___
OKIEM KUDOWSKIEGO EMIGRANTA czyli
,,A dziad wiedział, nie powiedział…”
W „GzK” z dnia 23 stycznia ukazała się druga część opowiadania o dziejach Ewangelików z Pstrążnej autorstwa Pani Wioletty Suzańskiej. Pani wiedza i chęć przekazania mieszkańcom Kudowy tej pięknej karty naszej historii wzbudza we mnie wielki podziw i szacunek. Realizuje Pani najwspanialszą rzecz jaką można zrobić – ocala Pani od zapomnienia ludzi, którzy tworzyli historię tej ziemi. Z całego serca dziękuję.
Zbulwersowało mnie natomiast to, co pisze z życia rady Pan Radny Adam Frankowski. Jest on członkiem komisji do spraw społecznych i oświaty, a o odwołaniu się od decyzji wojewody do sądu dowiaduje się od ludzi na ulicy. Chodzi oczywiście o sprawę konkursu na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół Publicznych. Oczywiście nie moja rola wypowiadać się czy cała sprawa jest nieporozumieniem czy umyślnym działaniem z tej czy owej strony. Od tego jest sąd i tyle w temacie. Szlag mnie natomiast trafia, że tak istotne sprawy nie są poruszane w pracach komisji, czy na sesji rady. Przecież gmina to nie jest niczyj prywatny folwark (a przynajmniej nie powinien być). Obowiązuje chyba prawo samorządowe, obowiązuje chyba jakiś tryb informowania radnych o tym co się dzieje na podwórku. Jak radny ma wykonywać uczciwie i sumiennie swoje obowiązki? Ma czytać na portalach społecznościowych co się i gdzie się dzieje? No bez przesady! Czy takie sytuacje nie noszą miana absurdu? To już niech każdy sam sobie odpowie.
Z mojej strony bardzo dziękuję Panu Radnemu Frankowskiemu, za to, że uczciwie informuje swoich wyborców o tym co się w radzie dzieje. Takich właśnie radnych potrzeba! A swoją drogą niewiele się dzieje, tak się czasem zastanawiam oglądając nagrania z sesji, czy większość radnych potrafi mówić i sklecić czasem zdanie. Bo używanie jedynie zwrotu „jestem za” trudno nazwać zdaniem.
Pozdrawiam serdecznie.
Jacek Kajoch
___*___
List Pana Mariusza Olbromskiego
Szanowny i Drogi Panie Bronisławie, bardzo dziękuję – jeszcze raz – za Pana refleksje o mojej książce na stronie GzK, a także przesłanie wierszy – dalej, do znajomych.
Wiersz „Zbaraż” jest trochę jakby też polemiką z „Ogniem i mieczem”. Opisuję w nim nasze ostatnie, dwa lata temu, spotkanie w twierdzy zbaraskiej – bardzo przyjazne.Wzięli w nim udział pisarze, muzycy, naukowcy polscy i ukraińscy. Czytaliśmy na przemian wiersze, brzmiały pieśni polskie i ukraińskie. Wszystko odbyło się rzeczywiście w głównej sali zamku pod starymi portretami. W tym wierszu chodzi mi oczywiście o budowanie rodzaju twierdzy duchowej – jedności myśli i zrozumienia między elitami polskimi i ukraińskimi. Uważam, że jest to równie ważne jak sprawy gospodarcze, polityczne, czy wojskowe. Z przyjemnością obejrzałem też zdjęcia – okazuje się że też codziennie pewno powtarzamy te same czynności – dokarmiamy ptaki, odśnieżamy, podziwiamy widoki. Toczy się życie rodzinne. Ślężą też jestem zauroczony, to dla mnie magiczna góra, mityczna, piękna, panująca nad okolicą. Kiedy studiowałem we Wrocławiu robiliśmy tam z przyjaciółmi liczne wycieczki. Dziękuję też za przesłanie kolejnego numeru OK z opublikowanym apelem. Będę jutro czytał z Ojcem całość, który zawsze się cieszy z tego periodyku. Z Ojca wspomnień z Kudowy wynika, że w mieście po wojnie schroniła się również biała arystokracja rosyjska. Był więc tam jeszcze konglomerat kilku narodów. Bo mieszkały tam także siostry zakonne niemieckie, które bardzo dobrze podobno gotowały, były życzliwe, Rodzice się u nich stołowali. Później siostry te wyjechały do Niemiec. Z diaspory rosyjskiej Ojciec wspomina bardzo ciepło Panią Kruszyńską, o której się mówiło u nas „Babcia Kruszyńska”, a która uczyła Ojca języka rosyjskiego, wprowadzała go w świat Tołstoja i Dostojewskiego. W albumach rodzinnych, które posiadamy w Lubaczowie, mamy z nią kilka zdjęć, właśnie zimowych, w parku.
Czy ktoś jeszcze o pani Kruszyńskiej w mieście pamięta? Czas płynie szybko jak woda w Klikawie, którą tak pięknie opisuje w zamieszczonym w O.K. kudowski poeta.
Łączę wyrazy szacunku i serdeczne pozdrowienia
Mariusz Olbromski
___*___
W KUDOWIE ZDROJU ZABRAKŁO ZDROJU
Bronisław MJ Kamiński
Przyjaciół poznaje się w biedzie. Ale nie tylko przyjaciół, poznaje się mądrość i głupotę, w takich sytuacjach wszystko jakoś bardziej wyłazi. Czas obecnej epidemii jest jedną wielką biedą i to dopiero rozpoczynającą się. W skali kraju można mówić codziennie o tysiącach zachorowań, o setkach zmarłych z powodu pandemii, o milionach szczepionek, o miliardach pomocy finansowej dla tzw. podmiotów gospodarczych zamkniętych z powodu koronawirusa. Do tych komunikatów ludzie już przywykli, jednym uchem wchodzi, drugim wychodzi, a patrzymy na ogół na to, co i jak dzieje się w gminie i to odczuwamy na co dzień.
W Kudowie Zdroju zamknięte sanatoria, zamknięte pensjonaty, zamknięte hotele – nie ma zdroju. Wieczory ponure, żelaznych instrumentów nikt nie dotyka, stoją jak na pogrzebie, Ogrodnik na swojej ławeczce w Parku posmutniał. Najtragiczniejszy w tej zimie jest los gołębi i kaczek na stawie parkowym, bowiem to nie jest ptactwo dzikie. To ptactwo jest ozdobą i częścią naszego uzdrowiska, może nawet bardziej niż krzewy i drzewa , bo są dynamicznym życiem. Dokarmiali ich kuracjusze, teraz kilkoro litościwych ludzi coś podrzuci, ale nie tyle, ile trzeba. Podobno pojawiło się kilkoro młodych wrażliwych ludzi, pewnie uczniów z Liceum, którzy dokarmiają. Kiedyś, gdy dyrektorem gospodarki komunalnej była pani dyrektor Stosio, to zachowywała się jak mama dla tych boskich stworzeń. Tak dramatycznie jeszcze nie było w ostatnich 75 latach. Im dłużej to trwa, tym gorzej, bowiem ludzie nabierają nowych nawyków, trochę obronnych i nowych przyzwyczajeń. Kudowa, jako miasto graniczne przejmuje – jako pierwsza – wjeżdżających do naszego kraju. Nie ma gdzie co zjeść, napić się, podróżny musiałby wziąć plastikowy kubek z zupą, poszukać sobie jakiejś ławki, zerwać, mocno doklejone plastikowe przykrycie, potem jakoś pić tę zupę, coś palcami wybrać z denka, w końcu nawet czymś i gdzieś splunąć, wreszcie gdzieś rzucić ten kubek, możliwie jak najbliżej, i rozejrzeć się gdzie by tu umyć ręce. Na całej ul.Zdrojowej, a potem dalej i na ul.1 Maja nie ma toalet, na bocznych uliczkach też nie ma , bowiem zamknięte są restauracje, a w restauracji w centrum można zakupić obiad na wynos, ale mają tam silnie zatarasowane przejście do toalet. Zadzwonił do mnie starszy pan i hiobową wieścią, że jest na ul. Zdrojowej koło Urzędu i … „nie ma gdzie się wyszczać , a ma problem z prostatą” . Poradziłem jemu żeby wstąpił do Urzędu Miejskiego, tam są toalety dla interesantów, więc on jako mieszkaniec miasta może tam wejść, w końcu urząd jest dla obywateli w potrzebie. Po chwili oddzwonił, że dozorca Urzędu nie pozwala wejść do toalety.Nie dałem wiary i sam natychmiast pojechałem do Urzędu i poprosiłem tegoż dozorcę o pozwolenie skorzystania z toalety. Nie pozwolił mi wejść do toalety, powiedział,że „nie można”. Nie wiem więc , gdzie wyszczał się ten kudowski mieszkaniec, obywatel i wyborca, pewnie pod ścianą któregoś z domów, bo gdzieś musiał, a krzaków tu jakoś mało. Ja udałem się na stację CPN koło Dino, a ponieważ tam toaleta jest dla klientów, to dokonałem zakupu czegoś tam i poprosiłem o kluczyk do przybytku. Może Urząd powinien jakoś załatwić ze stacją CPN upublicznienie toalety? Tymczasem Urząd się zabarykadował. Na wiosnę pojawią się skutki tych jesienno-zimowych wymuszonych zachowań fizjologicznych. Można będzie wdepnąć i zostać …wójtem/burmistrzem, który pomyśli praktycznie, zwyczajnie, z troską i potrafi to uregulować, bo w końcu …od tego jest.
___*___
Jutro Jan Adamiak wystąpi w półfinałach
The Voice Senior – TVP2 godz. 20:00
Od kilku tygodni Kudowa żyje sukcesem naszego Jana Adamiaka, który występując w Programie The Voice Senior podbił serca Polaków.
Nieprzeciętny talent i osobowość naszego Artysty sprawiły, że ,,świat” od razu go pokochał – obserwując zarówno sukcesy artystyczne, jak i prywatne. Spotkaliśmy Janka i Wandziulkę, od których tryska radość, entuzjazm i same pozytywne emocje (pierścionek zaręczynowy lśni na ręce Wandziulki niczym najpiękniejszy brylant). Choć para nie chciała nam zdradzić, jak zakończy się półfinał, pewne jest jedno:
Janek, dla nas jest The best!!!!
___*___
Nowym Dyrektorem Biblioteki
została Violetta Biernacik
Zdjęcie pochodzi z FB Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kudowie-Zdroju
Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kudowie-Zdroju – Pani Urszula Faroń-Bielecka odeszła na emeryturę. Przez wiele lat prowadziła Bibliotekę i przynależny doń DPT ,,Cyganeria”; w które wnosiła kulturę, uśmiech, życzliwość i dyscyplinę.
Od 28 stycznia br. stanowisko Dyrektora pełnić będzie Violetta Biernacik, która pokazała, że praca w bibliotece – to jej życie i pasja.
Obu Paniom życzymy wielu sukcesów w realizacji planów na kolejne lata.
Pani Violettcie gratulujemy zaszczytnej funkcji, do której należy prowadzenie kultury w gminie, a Pani Urszuli, by przez kolejne lata nadal angażowała się w kulturę dla dobra naszego miasta. /Red./
___*___
Uwaga! Ważna książka.
Historia Czech
Ukazała się książka na którą czekaliśmy: Historia Czech, znakomitych autorów profesorów Jana Rychlika i Władimira Penczewa. Książkę wydało Polsko-Czeskie Towarzystwo Naukowe, redakcji dzieła dokonał dr Ryszard Gładkiewicz.
Dzieje sąsiedniego kraju
Kultura Czech cieszy się w Polsce wielkim zainteresowaniem. Znajomość historii Polski wymaga poznania historii Czech. Książka obejmuje dzieje Czech od czasów najdawniejszych , powstanie królestwa czeskiego, czasy husyckie, rządy Jagiellonów, państwo czeskie w okresie monarchii habsburskiej (1526 – 1648) , czasy od pokoju westfalskiego do absolutyzmu oświeconego (1648 -1790), okres absolutyzmu, Wiosny Ludów i powstanie nowoczesnego narodu czeskiego. W dalszych rozdziałach opisane są dzieje Czech w latach 1867 – 1914, pierwsza wojna światowa, okres międzywojenny, druga wojna światowa i czasy współczesne. Ponadto książka zawiera mapy oraz poczet czeskich władców, prezydentów i premierów.Ogromne dzieło, ponad 900 stron. W Kudowie Zdroju powinna być w każdym domu, który ma ambicje kulturalne.
Jak zakupić książkę ?
Wystarczy udać się do Księgarni kudowskiej przy ul. Zdrojowej i u Pani Mirki zamówić tę książkę. Bardzo polecamy. To znakomita książka (Red.)
___*___
PŁK. BOGDAN ZDROJEWSKI.
Wspomnienie
Julian Golak
W dniu 24. 01. 2021 roku zmarł płk. Bogdan Zdrojewski, zamieszkały od 1947 roku w Świdnicy, uczestnik Powstania Warszawskiego, skazany przez władze komunistyczne na 15 lat więzienia przesiedział aż 10 lat, w tym 3 lata w celi jednoosobowej. Był okrutnie torturowany, o czym opowiadał podczas tzw.” żywych lekcji historii”, które miałem zaszczyt zorganizować w 2017 roku, w kilku szkołach na terenie Dolnego Śląska. Do końca życia pracował aktywnie i społecznie pełnił funkcję prezesa oddziału zachodniego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
Fotografia ze spotkania, zorganizowanego przez Juliana Golaka z bohaterem w LO w Ząbkowicach w 2017 roku.
Płk. Bogdan Zdrojewski opowiadał młodzieży podczas zorganizowanych „żywych lekcjach historii” o powojennych losach Powstańców Warszawy, żołnierzach Armii Krajowej i WiN. Bogdan Zdrojewski do Świdnicy przyjechał w 1947 roku. Jako 18-latek, zaczął działać w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Organizował grupę młodzieżową w szkole; chłopcy mieli szkolenia wojskowe, ustalali nazwiska i adresy „ubeków”, liczebność wojsk sowieckich w mieście, roznosili ulotki antykomunistyczne. Wpadł w kwietniu 1952 roku i został skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy we Wrocławiu na 15 lat więzienia. Przebywał w ciężkim więzieniu w Rawiczu. Spędził w nim aż 10 lat, w tym 3 lata w celi jednoosobowej, w niezwykle okrutnych i nieludzkich warunkach.
Wyszedł z więzienia dopiero po odbyciu 10 lat ciężkiego więzienia. W dalszym ciągu mieszkał aż do końca życia w Świdnicy, pełnił funkcję (społecznie) Prezesa Obszaru Zachodniego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Po 1989 roku był już powszechnie szanowanym bohaterem, który często był zapraszany do szkół oraz na różne uroczystości państwowe, ale wcześniejsze lata PRL-u były dla niego i rodziny bardzo trudne.
Pomimo tylu cierpień zachował pogodę ducha , nie zwątpił w zwycięstwo ideałów prawdy i wolności, służył przykładem patriotycznym młodemu pokoleniu. W latach 2017-2018 udało mi się zaprosić pana Bogdana i przekonać Go, by uczestniczył aktywnie w projekcie edukacyjnym przygotowanym przez Stowarzyszenie Solidarność Polsko – Czesko – Słowacka. Był wielokrotnie uczestnikiem „żywych lekcji historii” w szkołach podstawowych i średnich w Świdnicy, Lubomierzu, Żarowie, Wałbrzychu, Ząbkowicach Śląskich oraz w Świebodzicach. Miałem zaszczyt osobiście organizować te spotkania, przewozić pana Bogdana swoim samochodem do wszystkich szkół i prowadzić te niezwykłe i unikatowe lekcje historii.
Podczas tych „żywych lekcji historii” opowiadał młodzieży o swoim życiu, walce o wolną Polskę oraz odpowiadał na wszystkie pytania uczniów, także na te najtrudniejsze związane z torturami. Do końca swojego życia aktywnie pełnił (społecznie) funkcję Prezesa Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (w Świdnicy), udzielał się również społecznie jako prezes Związku Inwalidów Wojennych. Jest niewątpliwie jednym z najbardziej zasłużonych bohaterów, w walce o wolność i niepodległość Polski. (Julian Golak).
___*___
Miedzianka
Zenona Dołęgowska
Szanowni Czytelnicy
Dzisiaj chce was zaprowadzić do Miedzianki, miejsca niezwykłego, historycznego, gdzie od najdawniejszych czasów wydobywano miedź i ołów. Dzisiaj jest tutaj muzeum poświęcone górnictwu miedzi. Kto wie, może uda się władzom gminnym w dawnych sztolniach, urządzić trasę turystyczną na wzór trasy w Jaskini Raj. Do tego droga daleka ale kto to wie!

Miedzianka jest rezerwatem utworzonym w 1958 roku. Jego oficjalna nazwa to „Miedziana Góra”. Leży w granicach Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego.
Aby Miedzianka nie była tylko miejscem dla geologów, ludzi zainteresowanych geologią i organizowanych wycieczek szkolnych, ale dla wszystkich, każdego roku organizowane są pikniki dla szerokiego ogółu.
Muzeum, mimo odległości od centrów, jest dość chętnie odwiedzane, nie mówię o geologach, dla których to niemalże obowiązek zawodowy, ale o młodzieży szkolnej.
___*___
Twórczość pandemiana
***
Krystyna Rygielska
Góry Stołowe
Jak pięknie jest w Górach Stołowych,
świerki przykryte puchową pierzyną
tulą się nieśmiało cały czas,
igiełki zielone śmieją się do Ciebie
zimno, ale miło, pooglądaj nas.
Droga wije się cudownie,
zakrętów jest tu moc,
jedź ostrożnie, nie przesadzaj,
najgorsza jest noc.
Skały mają różne kształty
ponure i zamyślone,
w ciemnym lesie patrzą na nas,
są smutne i nieodgadnione.
Przewrócone drzewa leżą zasmucone
przyroda pilnuje swój cudowny las.
czasem ptak na drzewie strąci trochę śniegu
szuka pożywienia w ten zimowy czas.
Turyści kochają te góry,
wędrują szlakami nieustannie,
czy ciepło, czy zimno
maszerują dzielnie, tak radośnie,
zawsze nienagannie.
***
Helena Midor zd. Gałaszewska
GŁOS GÓR
O brzasku wyłaniają się góry
zza gęstej mgły zasłony,
ukazując piękno skalistych szczytów,
wijących się ścieżek.
Opasują jak – wstęgami
zapraszając do zwiedzania,
na drzewach
skrzą się krople,
niczym diamenty,
które za chwilę
rozwieje wiatr.
W ciszy odprężają się myśli,
tu pełną piersią
złapiesz oddech.
Wiatr wygwizduje melodię,
echem roznosi w dal…
Z góry wszystko inaczej widać,
w górach rozegrał się dramat miłosny
a drzemiące instrumenty,
którym wtóruje Moniuszko
wciąż grają:
SZUMIĄ JODŁY NA GÓR SZCZYCIE…
_______________________________
TO JEST STRONA INTERNETOWA STOWARZYSZENIA OBYWATELSKA KUDOWA 
ZAWIERA INFORMACJE I SPRAWOZDANIA Z DZIAŁALNOSCI SPOŁECZNEJ I KULTURALNEJ STOWARZYSZENIA
ZGODNIE Z REGULAMINEM STOWARZYSZENIA I UKAZUJE SIĘ NIEREGULARNIE.
Stowarzyszenie ,,Obywatelska Kudowa”- OK
Adres: 57-350 Kudowa-Zdrój, ul. Słoneczna 11a
mail: marta.midor.burak@gmail.com
tel: 793030702
___________________________________